Rządy na całym świecie mają nie lada zagwozdkę:
Muszą ratować płynność finansową banków i ograniczyć ryzyko udzielanych przez nie kredytów...
... i jednocześnie nie dopuścić do tego, by gospodarka udusiła się z powodu braku pieniędzy na nowe inwestycje.
Szczególnie istotny jest rynek nieruchomości. Polska Komisja Nadzoru Finansowego zapowiada, że wprowadzi minimalną kwotę wkładu własnego przy kredytach mieszkaniowych. Mówi się nawet o tym, że klient banku musiałby wnieść aż 30 procent własnego kapitału .
Deweloperzy protestują, bo wiedzą, że taka decyzja zarżnie ich biznes. Ostro wypowiedział się dzisiaj na ten temat prezes
J.W. Conststructions Józef Wojciechowski
, a Leszek Czarnecki oznajmił, że
wstrzymuje budowę superwieżowca Sky Tower
.
Z drugiej strony NBP i rząd próbują swoimi pakietami przywrócić
. Ale z miernym skutkiem, bo żaden z banków nie będzie chciał się zgłosić po pomoc i tym samym przyznać do kłopotów.
W Europie Zachodniej problemy są jeszcze poważniejsze , ale za to rozwiązania postępowe. Najbardziej rewolucyjne oczywiście we Francji.
Otóż, jak informuje PAP, francuski premier François Fillon (nie mylić ze słynnym legendarnym poetą-złodziejem François Villonem ) grozi, że upaństwowi banki, które nie pożyczają pieniędzy przedsiębiorstwom. Szef rządu miał sformułować tę groźbę w nagranym w ostatnich dniach i nadawanym dziś wieczorem w programie telewizji publicznej France 2.
Czy ktoś jeszcze wierzy w to, że zachodni system bankowy jest prywatny?
Swoją drogą premier Fillon i prezes Wojciechowski mają rację. Wygląda na to, że banki "okopały" się na swoich zasobach gotówki i chociaż zaczęły pożyczać ją już sobie (o czym świadczy spadający LIBOR ), to nie chcą dać pieniędzy innym:
Giełdowe byki i szefowie firm tylko czekają na to, aż ktoś wreszcie przymusi bankierów do odkręcenia kurka z kasą.
bci , PAP