Zjedz kolację na szczycie wieży wyciągowej

Kopalniane szyby były kiedyś najważniejszym elementem śląskiego pejzażu. Niestety, większość wyburzono. W Chorzowie została tylko jedna, ale dzięki inwestorom może stać się oryginalnym punktem widokowym z restauracją

Panorama Chorzowa w ciągu ostatnich kilkunastu lat straciła większość charakterystycznych kopalnianych wież wyciągowych. Zachował się tylko jeden szyb "Prezydent", na terenie byłej kopalni Polska, w pobliżu ulicy Kościuszki. - To unikalna wieża wyciągowa na skalę europejską, bo w odróżnieniu od typowych szybów nie jest stalowa, ale żelbetowa. Powstała w międzywojniu - mówi Ryszard Szopa, miejski konserwator zabytków w Chorzowie.

Szyb "Prezydent" wybudowano w 1933 roku według projektu inż. Ryszarda Heilemana z Katowic, początkowo nosił nazwę Wielki Jacek. Przemianowano go w 1937 roku na cześć prezydenta Ignacego Mościckiego. Wysoka na ponad 42 metry konstrukcja przestała funkcjonować na początku lat 90., kiedy kopalnię zaczęto likwidować. Szabrownicy rozkradli całe oprzyrządowanie, ale nie udało im się naruszyć mocnej, żelbetowej konstrukcji. Inne inwestycje w Chorzowie: TriGranit wybuduje dzielnicę?

Od kilku tygodni wieża ma nowych właścicieli, którzy chcą, by stała się prawdziwą atrakcją Chorzowa. - Może być symbolem miasta, jest świetnie położona i ma niepowtarzalną konstrukcję. Chcemy stworzyć w niej punkt widokowy i restaurację. Nowe funkcje wymagają rozbudowy, ale będzie ona tak przeprowadzona, by nie naruszyć charakteru samego szybu - zapewnia Robert Badura, współwłaściciel wieży i zarazem projektant jej przebudowy. - U podstawy chcemy postawić nowy budynek, który będzie zapleczem dla restauracji i sceny letniej. Sama restauracja będzie zawieszona w połowie wysokości wieży - dodaje.

Opatulona powyginanymi płaszczyznami szkła o czarnym zabarwieniu, ma przypominać bryłę węgla. W wieży pojawi się nowa klatka schodowa i winda. Na szczycie będzie główny punkt widokowy, z którego będzie można podziwiać zachowane dwa koła linowe o średnicy 5,5 metra każdy.

Nowa będzie też stalowo-szklana tuba o długości 40 metrów, w której znajdzie się ruchomy chodnik przypominający trochę taśmociąg, po którym z kopalni wyjeżdża urobek. Goście będą nim jeździć na dolny taras z letnim ogródkiem kawiarnianym.

Koncepcja adaptacji podoba się miejskiemu konserwatorowi. - Miasto też chciało kupić wieżę, ale inwestorzy przebili naszą ofertę. Nie stało się źle, bo widać, że to ludzie świadomi wartości obiektu. Odnowiona wieża może być magnesem zachęcającym do odwiedzenia Chorzowa - mówi Szopa. Serwis inwestycje poleca: Socmodernistyczny Zenit doczeka się liftingu | PKP nie da pieniędzy na dworzec w Katowicach | W Zabrzu powstanie Beverly Hills?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.