Teraz nowe mieszkanie kupisz bezpieczniej?

Deweloperzy uderzyli się w pierś i sami zaproponowali swoim klientom znacznie dla nich korzystniejsze warunki umów.

Chcesz kupić mieszkanie lub dom? Przeszukaj nasze oferty Chcesz sprzedać mieszkanie? Dodaj ogłoszenie w naszym serwisie

A jeszcze kilka miesięcy temu większość deweloperów rozmawiała ze swoimi klientami z pozycji siły, co potwierdził raport Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Klient, który chciał kupić mieszkanie, w praktyce pozbawiony był możliwości negocjacji. Obojętnie, czy chodziło o cenę lokalu, jego wykończenie, wysokość kar umownych czy formę umowy. Jednak to już historia. Teraz to deweloperzy muszą zabiegać o klientów. Efekt? Skupiający 117 firm (mających w sumie ok. 50-proc. udział w rynku mieszkaniowym) Polski Związek Firm Deweloperskim ogłosił we wtorek "Katalog zasad umowy deweloperskiej". Zawiera on rozwiązania korzystne dla klientów tych firm. - Zobowiązaliśmy się do przestrzegania tych zasad - zapewniał Jarosław Szanajca, prezes związku i równocześnie firmy Dom Development. - Za ich nieprzestrzeganie grozi wykluczenie ze związku - dodał Jacek Bielecki z jego zarządu.

Deweloperzy nie mogą np. odmówić klientom zawarcia umowy przedwstępnej w formie aktu notarialnego. A dodajmy, że tylko taka umowa gwarantuje im, że staną się właścicielami mieszkań (uprawnia do żądania przeniesienia własności na drodze sądowej, gdyby deweloper uchylał się od zawarcia umowy ostatecznej). Ponadto notariusz zadba, by w umowie przedwstępnej nie było tzw. klauzul niedozwolonych, które często występują w zwykłych umowach pisemnych. W tym przypadku, jeśli deweloper odmówi klientowi przeniesienia na niego prawa własności mieszkania, ten może co najwyżej żądać zwrotu wpłaconej gotówki oraz odszkodowania.

Zgodnie z "Katalogiem zasad umowy deweloperskiej" klient ma więcej możliwości wycofania się z inwestycji bez konsekwencji w postaci kary, np. jeśli: powierzchnia mieszkania różni się od zapisanej w umowie o więcej niż 2 proc.; deweloper zastosował inną technologię lub materiały, niż się zobowiązał; cena wzrosła o ponad 10 proc. w stosunku do planowanej.

Dodajmy, że deweloper musi określić ewentualne przyczyny wzrostu ceny, np. wzrost VAT, waloryzacja kosztów inwestycji (sposób waloryzacji tylko w oparciu o powszechnie dostępne wskaźniki, np. GUS i Sekocenbud).

Kary muszą być jednakowe dla obu stron. W poprzednich latach było normą, co wykazała kontrola UOKiK, że jeśli firma nie dotrzymała warunków umowy (np. spóźniła się z przekazaniem mieszkania), klient mógł domagać się obniżenia ceny np. o 8-proc. odsetki. Ale jeśli nawalił klient (np. spóźnił się z ratą wpłaty), deweloper naliczał odsetki w wysokości 36,5 proc.

W Polskim Związku Firm Deweloperskim liczą na to, że zdopingują rząd do opracowania tego typu zasad w formie ustawy, która objęłaby wszystkich deweloperów. Wiceminister infrastruktury Piotr Styczeń poinformował nas wczoraj, że założenia do takiej ustawy ("o ochronie nabywców w umowach o nabyciu nieruchomości") powstaną najpewniej do wakacji. W pracach nad jej projektem ma uczestniczyć UOKiK.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.