Podwyżka opłat za użytkowanie wieczyste zniszczy firmy?

Gminy chcą nas puścić z torbami - alarmuje Business Centre Club (BCC) w imieniu przedsiębiorców. Dla wielu zabójcza może okazać się tegoroczna podwyżka opłaty za użytkowanie wieczyste gruntów

Zobacz też: Jak uwolnić się od opłaty za korzystanie z gminnego lub państwowego gruntu

Tylko w Krakowie od decyzji gminy odwołało się ponad tysiąc spółek. Wśród nich są Drukarnia Związkowa oraz Małopolskie Centrum Dystrybucji Opakowań "Krakus". Od tej pierwszej gmina zażądała 76 tys. zł. To przeszło 56-krotnie więcej niż w ubiegłym roku! Prezes Drukarni Związkowej Leszek Półtorak obawia się, że jeśli gmina nie spuści z tonu, ta najstarsza w Polsce spółdzielnia pracy upadnie. A wówczas na bruk trafi 20 pracowników, głównie osoby po pięćdziesiątce, którym niełatwo będzie znaleźć nową pracę.

Współwłaściciel i wiceprezes Krakusa Jacek Jaskuła ma plan awaryjny. Jaki? Rozważa przeniesienie firmy pod miasto, aby nie płacić mu prawie 118 tys. zł rocznie (dotychczasowa opłata za użytkowanie wieczyste wynosiła 2 tys. zł).

Dyrektor Instytutu Interwencji Gospodarczych i wiceprezes BCC Arkadiusz Protas twierdzi, że coraz więcej przedsiębiorców nosi się z zamiarem przeniesienia swoich siedzib lub zakładów w rejony, gdzie są tańsze grunty. BCC oskarża samorządy, że zwiększając wpływy do swoich budżetów, kompletnie nie liczą się z interesem społecznym. - Tym bardziej że to właśnie inwestycje osób prywatnych i przedsiębiorców w użytkowane tereny doprowadziły do podniesienia ich atrakcyjności, co spowodowało wzrost wartości gruntów - mówi Protas.

Dodajmy, że wzrost opłat z tego tytułu to także efekt wieloletnich zaniedbań. Niektóre gminy nie aktualizowały wartości gruntów nawet po kilkanaście lat, choć mogą to robić co rok. Dopiero kryzys zmusił je do działania. Dzięki opłatom za użytkowanie wieczyste chcą podreperować swoje budżety. Jeśli grunt jest przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe, opłata roczna stanowi równowartość 1 proc. wartości działki, a jeśli pod działalność usługową - 3 proc.

Problem w tym, że rzeczoznawcy, którzy na zlecenie gmin wyceniają wartość gruntów, biorą pod uwagę transakcje zawierane w danym rejonie w ciągu ostatnich dwóch lat. A pamiętajmy, że był to okres boomu na rynku nieruchomości. Zwłaszcza w 2007 r. ceny były bardzo wysokie. Od roku transakcji jest mniej, a ceny są dużo niższe, ale nie znalazło to jeszcze odzwierciedlenia w ubiegłorocznych wycenach, np. działka Drukarni Związkowej (2,8 tys. m kw.) została wyceniona na 2,5 mln zł. Tymczasem Leszek Półtorak twierdzi, że nie sprzedałby jej za więcej niż 1,5 mln zł.

Ministerstwo Gospodarki chce zapobiec w przyszłości drastycznym podwyżkom opłat. Przygotowany przez ten resort projekt ustawy "o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców" zakłada, że podwyżki nie będą mogły przekraczać połowy dotychczasowej opłaty. Ponadto aktualizacja wartości gruntów nie mogłaby być przeprowadzana częściej niż co trzy lata.

Copyright © Agora SA