Niepewne budowanie domów

W sklepach i hurtowniach jest w bród materiałów budowlanych, ale na ich ceny trzeba uważać. Szczególnie teraz, kiedy złoty mocno stracił na wartości wobec euro. Z ekipami wykonawczymi nie ma tego problemu, bo te jeszcze nie żądają wynagrodzenia w europejskiej walucie

Chcesz kupić mieszkanie lub dom? Przeszukaj nasze oferty

Chcesz sprzedać mieszkanie? Dodaj ogłoszenie w naszym serwisie

Jeszcze miesiąc temu zanosiło się na dalszy spadek cen wielu materiałów budowlanych. Popyt na nie spadł gwałtownie, gdy wskutek kryzysu finansowego stanęło wiele inwestycji deweloperskich. Grupa Polskie Składy Budowlane (PSB), która jest największą siecią hurtowni materiałów budowlanych (373 punkty sprzedaży), informowała, że w styczniu silikatowe materiały ścienne potaniały aż o 15 proc., gdyż producenci zaczęli rok od promocji. Spadły też ceny materiałów dociepleniowych, chemii budowlanej, materiałów ściennych z gazobetonu, płytek ceramicznych oraz wyposażenia kuchni i łazienek.

Jednak w tym miesiącu przeżywamy prawdziwy kataklizm na rynku walutowym, czyli gwałtowny spadek kursu złotego wobec euro. Efekt? Wzrost cen materiałów sprowadzanych z zagranicy. - Import niektórych został nawet wstrzymany, bo ze względu na zbyt wysoką cenę prawdopodobnie nikt by ich u nas nie kupił - mówi dyrektor zakupów sieci Składów Budowlanych VOX Arkadiusz Śmiłowski. Dodaje, że przy obecnym kursie euro importowane są głównie te produkty, które nie mają polskich odpowiedników, np. podłogi egzotyczne.

Także wielu polskich producentów, którzy importują komponenty do swoich wyrobów, może być zmuszonych do podniesienia cen. - Tymczasem w sklepach i hurtowniach kończą się zapasy materiałów kupionych jeszcze przed podwyżkami - twierdzi Śmiłowski.

Według niego np. wełna mineralna (lambda 0,040, grubość 15 cm) podrożała z 15,10 do 16,20 zł za m kw., styropian EPS 70 (grubość 10 cm) - z 10,70 do 12,20 zł za metr, a zwykły klej do płytek - z 13,90 do 14,70 zł za 25-kilogramowy worek.

Z kolei Grupa PSB podała, że już w styczniu podrożały m.in. narzędzia (większość producentów podniosła ceny, więc wzrost przekroczył 15 proc.), oraz - nieznacznie - pokrycia dachowe, stolarka otworowa, farby, lakiery, tapety i wyroby stalowe.

Uwaga! Ceny mogą się różnić w poszczególnych regionach kraju. Warto więc porównywać ceny, np. za pomocą Internetu. Ponadto jak grzyby po deszczu powstają sklepy internetowe, w których można kupić także materiały budowlane. Np. na aukcji Allegro znaleźliśmy ofertę firmy, która wełnę mineralną o parametrach podanych przez VOX gotowa jest sprzedać po 13,95 zł za m kw., zaś inny skład budowlany oferował ją po 15,10 zł (w promocji). Szukając okazji, trzeba jednak zachować zdrowy rozsądek, by nie dać wpuścić się w maliny przez nieuczciwego sprzedawcę.

Potanieją usługi budowlane

Wzrosnąć nie powinny za to koszty robocizny. W budownictwie jest bowiem mniej zleceń na roboty, co ostudziło zapędy wykonawców w windowaniu cen. Z ponad 10 tys. firm, które obsługuje serwis KurierBudowlany.pl, przeszło 4 tys. szukało w styczniu zleceń na ten rok. - Wprawdzie wysoki kurs euro może skłonić część ekip budowlanych do szukania zleceń na zachodzie Europy, mogą jednak na nie liczyć tylko ci, którzy znają tamtejszy rynek i mają wyrobioną markę - uważa dyrektor tego serwisu Henryk Benkowski. Według niego prawdziwy spadek cen usług budowlanych dopiero przed nami. - Zima to okres przestoju w budownictwie. Dopiero wiosną przedsiębiorcy zetkną się z problemem braku zleceń. Przewiduję więc zaostrzenie konkurencji - mówi Benkowski.

Przeszło 31 tys. zł zwrotu VAT

Budując lub remontując dom bądź mieszkanie, można odzyskać część wydatków na materiały budowlane. Warunek jest jeden: dowód zakupu w postaci faktury VAT. Ponadto inwestycję trzeba wykonać tzw. systemem gospodarczym, czyli nie korzystając z usług profesjonalnych firm. I jeszcze jedno: fiskus zwraca różnicę między stawką 22 i 7 proc., ale tylko za te materiały, które po 1 maja 2004 r. zostały obłożone wyższą stawką tego podatku.

Przypomnijmy, że wzrósł on m.in. za tarcicę podłogową, okna, drzwi, ościeżnice i progi drewniane, tapety papierowe i okładziny ścienne, cegły, dachówki i materiały ceramiczne, cement, wapno, gips, wełnę mineralną, konstrukcje stalowe, a także wyroby z betonu i gipsu (w tym pustaki), wanny żeliwne i emaliowane, płytki ceramiczne (ścienne i podłogowe).

Z kolei 22-proc. stawkę VAT płaciliśmy przed 1 maja 2004 r., m.in. za deski, łaty, listwy, płyty pilśniowe, sklejkę, blachę stalową, cynkowo-tytanową, miedzianą, siatkę ogrodzeniową, słupki, kleje (np. do tapet), masy sylikonowe, akrylowe, piankę poliuretanową, emalie, farby, pigmenty, lakiery, gwoździe, wkręty, kołki rozporowe, siatkę i tapety z włókna szklanego, a także kamień brukowy i kostkę granitową. Za te wyroby fiskus nie zwróci różnicy VAT.

Żeby nie było wątpliwości, które materiały są objęte zwrotem VAT, ministerstwa Infrastruktury i Finansów stworzyły wykaz, który jest dostępny na ich stronach internetowych (www.mf.gov.pl/index.php?const=1&dzial=106&wysw=4&sub=sub7). Problem w tym, że materiałom w tym wykazie przypisany jest symbol Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług (PKWiU), który nie w każdym przypadku zgadza się z tym, który jest na fakturze. Poza tym od 1 maja 2004 r. sklepy nie mają obowiązku podawania na fakturze symbolu PKWiU wyrobów objętych 22-proc. VAT. Co zrobić w tej sytuacji? Może wyjaśni to "Sposób posługiwania się wykazem" (http://www.mi.gov.pl/1/files/0/1346/sposob%20poslugiwania%20sie%20wykazem.pdf). Niezbędne informacje i wyjaśnienia można uzyskać także w urzędzie skarbowym.

W urzędach skarbowych dostępny jest formularz wniosku o zwrot VAT wraz z instrukcją, jak go wypełnić. Taki formularz prościej jest jednak wydrukować z podanej wcześniej strony resortu finansów. Do wniosku trzeba dołączyć plik dokumentów oraz kopie faktur VAT, które są dowodem poniesionych wydatków.

Ile można zaoszczędzić? Ustawa określa limity zwrotu VAT, np. w przypadku budowy domu to dziś przeszło 31 tys. zł. Ale jest też inny sposób zaoszczędzenia na tym podatku - zlecenie budowy firmie będącej płatnikiem VAT. Może ona wystawić jedną fakturę z 7-proc. stawką tego podatku, która obejmie zarówno usługę, jak i kupione przez tę firmę materiały. Oczywiście w tym wypadku o zwrocie VAT nie może być mowy.

Uwaga! Nie można wystąpić o zwrot VAT za materiały użyte do budowy ogrodzenia, garażu, drogi, dojścia lub dojazdu. W przypadku budowy domu oddzielenie tego typu wydatków jest fikcją. W praktyce przepis ten ma zapobiec sytuacjom, w których o rekompensatę wystąpi ktoś, kto poprzestał np. na ogrodzeniu działki.

Kredyt tani, dzięki dopłacie

Kalkulator kredytowy - porównaj oferty kredytów

Raczej nie ma co liczyć na tani kredyt mieszkaniowy we frankach szwajcarskich, bo banki wymagają teraz wysokiego wkładu własnego. Lepiej więc sięgnąć po kredyt, który choć złotowy, dzięki budżetowej dopłacie - mniej więcej połowy odsetek przez osiem lat spłaty - może być jeszcze tańszy. Trzeba jednak spełnić kilka warunków.

Po pierwsze, kredyt z dopłatą dostają wyłącznie małżeństwa oraz osoby samotnie wychowujące co najmniej jedno dziecko.

Po drugie, powierzchnia użytkowa domu nie może przekroczyć 140 m kw., przy czym dopłata do kredytu (a konkretnie do odsetek) obejmie 70 m kw. Oznacza to, że nadwyżkę w metrażu trzeba sfinansować samemu, czyli za 70 m kw. płaci się po prostu pełne odsetki.

Po trzecie, koszt budowy domu bądź mieszkania nie może przekroczyć 40 proc. podanych przez GUS średnich kosztów budowy w województwie lub mieście wojewódzkim. Np. w Warszawie cena domu może sięgać najwyżej 7,1 tys. zł za m kw. Jednak we wszystkich pozostałych gminach województwa mazowieckiego górny pułap cen to zaledwie 3,9 tys. zł za metr. Z tym nie ma jednak większego problemu w przypadku budowy domu. Co prawda dochodzi jeszcze koszt zakupu działki, ale nie wlicza się go do kosztów budowy. Co innego, jeśli kupowany jest gotowy dom, np. od firmy deweloperskiej. Wtedy w limicie musi zmieścić się pełna cena domu wraz z działką.

Książeczka mieszkaniowa na budowę

Posiadacze książeczek mieszkaniowych mogą sięgnąć po zgromadzone na niej oszczędności wraz z premią gwarancyjną w trakcie budowy. Ale uwaga! Najpewniej od kwietnia dostaniesz te pieniądze nawet przed jej rozpoczęciem!

Rząd postanowił pójść na rękę tym, którzy na budowę domu muszą zaciągnąć kredyt. Problem w tym, że jeśli ktoś nie jest w stanie samodzielnie sfinansować choćby części kosztów tej inwestycji, musi się liczyć z tym, że bank odprawi go z kwitkiem. Ale od czego jest książeczka mieszkaniowa i zamrożone na niej oszczędności wraz z premią gwarancyjną, która choć częściowo rekompensuje inflacyjny spadek ich wartości? Od 1 kwietnia te pieniądze będą mogły być wykorzystane jako wkład własny albo przynajmniej jego część, bo zwykle jest to kilka, kilkanaście tysięcy złotych.

Żeby dowiedzieć się, na jakie pieniądze można liczyć, trzeba złożyć wizytę w oddziale PKO BP, który prowadzi rachunek twojej książeczki. Za pierwsze wyliczenie premii gwarancyjnej bank nie weźmie ani złotówki.

Ci posiadacze książeczek, którzy nie potrzebują kredytu, mogą sięgnąć po premię, gdy budowa jest zaawansowana co najmniej w 20 proc. wartości kosztorysowej. Trzeba to jednak udokumentować zaświadczeniem, które wydaje inspektor nadzoru (pod imienną pieczątką). Zaświadczenie powinno być wystawione na właściciela książeczki lub współmałżonka nie wcześniej niż 30 dni przed złożeniem wniosku o likwidację książeczki mieszkaniowej. Oczywiście PKO BP zażąda też pozwolenia na budowę.

Budownictwo w kryzysie

Wskutek kryzysu finansowego, dramatycznie zmalała aktywność inwestycyjna spółdzielni. Jak podaje GUS, w ubiegłym roku uzyskały one pozwolenia na budowę zaledwie 5,5 tys. mieszkań, czyli o połowę mniej niż przed rokiem. Blisko 14-proc. spadek pozwoleń odnotowali deweloperzy (101 tys. mieszkań). Jednak część tych inwestycji nie ruszy w tym roku. Nie widać za to jeszcze zniechęcenia Polaków do budowy domów jednorodzinnych. Przeszło 113 tys. pozwoleń, to wynik o ponad 2 proc. lepszy od ubiegłorocznego. Pytanie, czy inwestorzy indywidualni zaczną budowy w tym roku, czy poczekają na lepsze czasy?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.