"GP": Na rynku pojawią się mieszkania po 4 tys. zł za m2?

"Gazeta Prawna" pisze, że chcąc zwiększyć sprzedaż mieszkań, deweloperzy przypomnieli sobie kredytach z rządowymi dopłatami. Dziennik zastrzega, że warunkiem otrzymania pożyczki jest przede wszystkim niska cena metra kwadratowego kupowanego mieszkania.

W Warszawie jest to nie więcej niż 6500 złotych, w Krakowie 4700 złotych, a w Lublinie niespełna 4000 złotych.

"Gazeta Prawna" przypomina, że jeszcze niedawno żaden deweloper nie był w stanie w dużym mieście wybudować mieszkania w cenach kwalifikujących się do uzyskania dopłat.

Teraz niektórzy z nich otwarcie mówią, że kupili tanio ziemię i mogą sprzedawać mieszkania po 4-5 tysięcy złotych za metr kwadratowy.

Od września liczba nowych kredytów z dopłatami wzrosła trzykrotnie. Do tej pory z dopłat skorzystało 9 tysięcy osób.

"GP" podaje, że rata przeciętnego kredytu z dopłatą może być niższa nawet o 800 zł od raty kredytu złotowego. Do tej pory najwięcej kredytów z dopłatami udzielono na Śląsku. Możliwe, że w najbliższym czasie podobnie będzie w Warszawie. Jak tłumaczy Jarosław Szanajca, prezes Dom Development od początku roku ceny na warszawskim rynku spadły o 5,3 proc. i jego firma sprzedaje mieszkania nawet po 5,8 tys. zł za m2. O ile jednak w Warszawie tanie mieszkania to nowość, w innych miejscowościach, m.in. Olsztynie, Gdańsku i Łodzi od jakiegoś czasu powstają lokale, które można kupić na kredyt z dopłatą.

Pożyczka z dopłatą do odsetek to najtańszy w tej chwili sposób na zakup mieszkania. W przypadku przeciętnego kredytu o wartości 200 tys. zł, zaciągniętego na 20 lat, można zaoszczędzić dzięki pomocy państwa 777 zł w stosunku do podobnej pożyczki w złotych oraz 546 zł w stosunku do kredytu we frankach. Jej zaletą jest też brak ryzyka kursowego, co w obecnych czasach także ma duże znaczenie. Oprócz kredytobiorców takie praktyki są też na rękę deweloperom, ponieważ w ten sposób mogą utrzymać sprzedaż mieszkań na odpowiednim poziomie. Taką formą finansowania nieruchomości coraz częściej interesują się też banki.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.