Lokatorzy z eksmisją na garnuszku gmin

Gminy będą musiały płacić ogromne odszkodowania za brak mieszkań socjalnych dla lokatorów z wyrokiem eksmisyjnym

To konsekwencja wyroku Trybunału Konstytucyjnego. We wrześniu sędziowie uznali, że właściciel mieszkania, który nie może pozbyć się lokatora z wyrokiem eksmisyjnym, bo gmina nie dostarcza mu lokalu socjalnego, ma prawo żądać od gminy odszkodowania odpowiadającego wysokości rynkowego czynszu.

Do tej pory gminy płaciły właścicielowi tylko różnicę między czynszem za mieszkanie a stawką wolnorynkową. - To nie były duże kwoty. Od maja 2003 r. do grudnia 2006 r wydaliśmy na odszkodowania 667 tys. zł - oblicza Magdalena Gościńska z Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych w Poznaniu. Urzędnicy przyznają, że bardziej opłacalne było płacenie odszkodowań niż budowanie mieszkań socjalnych.

To się jednak zmieni. - Teraz właściciele zaczną się domagać odszkodowań w pełnej wysokości, a to oznacza, że tylko w Poznaniu gmina może płacić właścicielom nawet 6 mln zł rocznie - szacuje mecenas Jerzy Krotoski z poznańskiej Kancelarii Krotoski-Adwokaci.

Jak to obliczył? - W Poznaniu mamy niemal tysiąc wyroków eksmisyjnych z prawem do lokalu socjalnego. Jeżeli optymistycznie założymy, że czynsz za każde mieszkanie to ok. 500 zł, i pomnożymy przez 12 miesięcy, otrzymamy właśnie taką kwotę - twierdzi Krotoski. - W dodatku wyrok Trybunału umożliwia wznowienie spraw, które już zostały zamknięte, a to oznacza dodatkowe zwiększenie wydatków samorządów.

W lepszej sytuacji jest Wrocław, który ma ponad 400 wyroków eksmisyjnych z prawem do lokalu socjalnego, z czego niemal połowa to wyroki z powództwa gminy. W gorszej - jest Kraków, który w związku z wyrokami eksmisyjnymi musi zapewnić aż 1,6 tys. mieszkań socjalnych lub płacić odszkodowania sięgające nawet 10 mln zł rocznie.

Gminy na takie wydatki nie są przygotowane. Kraków wprawdzie zarezerwował w budżecie na 2007 r. 5,5 mln zł na odszkodowania, ale to ciągle kropla w morzu potrzeb. - Lawinowo rośnie liczba eksmisji, zwłaszcza w spółdzielniach - tłumaczy Anna Rudek z wydziału mieszkalnictwa Urzędu Miasta w Krakowie. Z kolei Poznań zapisał 300 tys. zł.

Gminy mogłyby uniknąć płacenia odszkodowań, gdyby miały lokale socjalne. Ale nie mają. W Poznaniu jest 390 mieszkań socjalnych i ponad 1300 lokali o obniżonym standardzie, do których też trafiają eksmitowani. Wniosków o przyznanie mieszkań socjalnych jest niemal tysiąc - tymczasem w 2006 r. ZKZL udało się zrealizować tylko 40 z nich.

Podobnie jest w innych miastach. We Wrocławiu o lokal socjalny stara się 3 tys. rodzin, a miasto ma 900 mieszkań. Kraków ma ich ledwie 500, ale tam urzędnicy próbują ominąć wyrok Trybunału. - Urząd miasta stoi na stanowisku, by nadal wypłacać tylko różnicę między dotychczasowym czynszem a wolnorynkowym. Nie będziemy tego robić na podstawie przepisu, który uchylił TK, ale na podstawie przepisów o szkodzie z kodeksu cywilnego - wyjaśnia Rudek.

- Nie wróżę sukcesów. Sądy, przynajmniej w Poznaniu, już wydają wyroki zgodne z orzeczeniem Trybunału - mówi Krotoski. Wrocław też już przegrał dwie sprawy o pełne odszkodowanie, kilkanaście kolejnych jest w toku.

Z wyroku TK zadowoleni są właściciele kamienic. - Do tej pory byliśmy bezradni. Mam lokatora z wyrokiem eksmisyjnym, którego nie mogę pozbyć się od czterech lat. Proponowałam mu przeprowadzkę do mniejszego mieszkania, ale się nie zgodził. Za to regularnie dewastuje mój lokal. I nie płaci. Od gminy dostaję na razie grosze odszkodowania - mówi Małgorzata Szumotalska, właścicielka kilku kamienic w Poznaniu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.