Stadion Narodowy dla piłki i Dody

Już kochamy wirtualny Stadion Narodowy! Chcemy, żeby mecz z Polską zagrała tam Brazylia, a koncert Doda. Warszawiacy są pewni, że ?wielki kosz? stanie się wizytówką stolicy - wynika z badań opinii publicznej

Niemal wszyscy interesują się budową Stadionu Narodowego. Zapewnia o tym blisko dziewięciu na dziesięciu warszawiaków. Nic więc dziwnego, że aż 96 proc. wie, w którym miejscu stanie powód do dumy stołecznej i narodowej - w niecce Stadionu Dziesięciolecia.

Badania CBOS powstały na zlecenie spółki Narodowe Centrum Sportu, która ujawniła je wczoraj w swojej nowej kontenerowej siedzibie przy al. ks. J. Poniatowskiego 1. Tuż obok widać zarośnięte przez chwasty ruiny stadionu i machiny, które wbijają pale z żelbetu. - Nasz projekt jest trudniejszy niż austriacki czy szwajcarski. Bo oni na Euro 2008 wszystko mieli, a my dopiero będziemy mieć - stwierdził Mirosław Drzewiecki, minister sportu.

O ile politycy zapewniają, że do 2012 r. wszystko zostanie zapięte na ostatni guzik, o tyle wiara warszawiaków jest słabsza. Cechuje ich ostrożny optymizm. Co prawda blisko połowa z nas uważa, że z budową Stadionu Narodowego zdążymy na czas, ale aż 40 proc. jest już odmiennego zdania. - Mam nadzieję, że te wyniki wkrótce będą lepsze, a wiara warszawiaków znacznie większa - mówił "Gazecie" Michał Borowski, szef Narodowego Centrum Sportu.

Warszawiacy liczą, że odpowiednie organizacje i służby poradzą sobie wreszcie ze stadionowymi bandytami, przez których większość miłośników futbolu zostaje w domu. Aż 60 proc. respondentów uważa, że arena narodowa będzie bardziej bezpieczna niż inne tego typu obiekty w Polsce.

Do gustu przypadła też większości forma stadionu, która przypomina megakosz z biało-czerwoną plecionką na elewacji. Taki projekt na ludową nutę podoba się 88 proc. osób, zaledwie 7 proc. uważa, że stadion powinien wyglądać inaczej. Narodowa arena o oryginalnym kształcie może się stać wizytówką Warszawy - uważa 81 proc.

- A w połowie 2011 r. wielkie otwarcie. Najlepiej meczem Polska - Brazylia wygranym przez nas co najmniej 5:0 - żartuje Michał Borowski w rozmowie wydrukowanej w broszurze "Stadion Narodowy".

Podobnie oczekiwania mają jednak przepytani warszawiacy. Większość (57 proc.) uważa, że na otwarcie świetnie nadaje się mecz piłkarski "z klasowym rywalem" - z Brazylią, Niemcami lub reprezentacją Anglii. Blisko jedna trzecia liczy raczej na koncert wielkiej gwiazdy muzyki, zwłaszcza ci młodsi. Kiedy ankieterzy pytali, kto powinien zagrać, "aby to było wydarzenie wyjątkowe", padały propozycje: Madonna, Doda, Feel, Maryla Rodowicz, Rolling Stones, U2, Tina Turner, zespół ludowy, np. Mazowsze albo Śląsk.

Warszawiacy chcą, by kompleks stadionowy tętnił życiem także poza meczami. Udział w koncertach deklaruje dwie trzecie przepytanych osób, niemal tyle samo chętnie wybrałoby się na jakieś wystawy. Ponad połowa twierdzi, że poszłaby na targi. Absolutna większość chce korzystać z pubów, kawiarni i restauracji, które mają powstać na stadionie i w budynkach do niego przylegających.

Znacznie gorzej oceniamy inne inwestycje, które powinny powstać w związku z mistrzostwami Euro 2012. Nie uda się otworzyć drugiej linii metra (tak uważa 66 proc. warszawiaków), wyremontować i przebudować dworców PKP (49 proc.; w zmianę na lepsze wierzy wciąż jednak 41 proc.!). Na czas nie powstaną też obwodnice miasta (56 proc.). Ale Stadion Narodowy będzie i do niego jakoś się dojedzie albo dojdzie. Nie zabraknie też hoteli ani łącznika kolejowego między lotniskiem Okęcie i Dworcem Zachodnim.

Badania CBOS przeprowadził w dniach 6-16 maja 2008 r. Wzięło w nich udział 1000 mieszkańców w wieku 15 i więcej lat.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.