Od stycznia mieszkania znów mogą zdrożeć

Mała liczba osób uprawnionych do wydawania świadectw energetycznych może sprawić, że od przyszłego roku sprzedaż mieszkania będzie trudniejsza niż dziś. Brak konkurencji na rynku spowoduje także, że cena certyfikatów może być wyższa niż 1 tys. zł - pisze ?Gazeta Prawna?.

Gazeta zauważa, że choć nowelizacja prawa budowlanego, która nakłada obowiązek sporządzania certyfikatów energetycznych dla obiektów wprowadzanych do obrotu, obowiązuje już prawie od roku, to do tej pory Ministerstwo Infrastruktury nie wydało rozporządzenia określającego metodykę obliczeń prowadzonych przy sporządzaniu certyfikatów oraz tryb szkolenia osób uprawnionych do wydawania świadectw energetycznych.

Eksperci ostrzegają: taka sytuacja grozi kolejkami po świadectwa energetyczne i wysokimi cenami usług i dodają: jeśli chcesz sprzedać mieszkanie, zrób to do końca tego roku.

Zdaniem rozmówców gazety największe problemy mogą mieć zwykli ludzie. Osoby uprawnione do wystawiania certyfikatów w pierwszej kolejności będą realizować atrakcyjniejsze od strony finansowej zlecenia centrów handlowych czy wspólnot mieszkaniowych. Właściciel domku jednorodzinnego konkurencji cenowej nie wygra.

Zdaniem ekspertów mała ilość specjalistów spowoduje wyższe ceny świadectw. Będą one wliczane w cenę mieszkań i pokryją je nabywcy.

Ministerstwo infrastruktury uspokaja i twierdzi, że nie będzie tak źle. Eksperci optymizmu resortu jednak nie podzielają. "GP" uważa , że okres oczekiwania na świadectwo energetyczne może od stycznia sięgać kilku miesięcy.

Eksperci są zdania, że jeśli zaniedbania ministerstwa uniemożliwią normalny obrót gospodarczy, deweloperzy wystąpią o odszkodowania, które w skali kraju mogą sięgnąć milionów złotych.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.