Ciężkie czasy dla deweloperów, mieszkania tanieją

Mieszkania sprzedają się coraz słabiej. Deweloperzy prześcigają się w dodawaniu do mieszkań gratisowych miejsc parkingowych, balkonów, wyposażenia kuchni, a nawet bonów na wycieczki zagraniczne. Niektórzy wręcz przyznają się, że dotychczasowe ceny były przesadzone, i ogłaszają obniżki. - Rynek mieszkaniowy wchodzi w fazę stabilizacji - ogłaszają analitycy.

W mieszkaniach w Warszawie można przebierać jak w ulęgałkach. Według obliczeń analityków z firmy Knight Frank podaż jest rekordowa - na koniec II kwartału na rynku pierwotnym było dostępnych 16,6 tys. mieszkań. Co więcej, można też wybierać spośród gotowych mieszkań, co jeszcze rok temu było nierealne. W Warszawie według danych Knight Frank na koniec pierwszego kwartału ub.r. na rynku było tylko ok. 50 gotowych mieszkań, podczas gdy na koniec drugiego kwartału - około pięciuset.

Chcesz kupić mieszkanie lub dom? Przeszukaj nasze oferty

Chcesz sprzedać mieszkanie? Dodaj ogłoszenie w naszym serwisie

Mieszkań planowanych do oddania do użytku w ciągu dziewięciu miesięcy wiosną 2007 r. Knight Frank doliczył się prawie tysiąc, a latem 2008 - 2,9 tys. W ciągu minionego kwartału w Warszawie sprzedano ok. dwóch tysięcy mieszkań, co wskazuje na zdecydowane obniżenie dynamiki sprzedaży.

W odpowiedzi na spadające tempo sprzedaży mieszkań oraz ze względu na wyjątkowo dużą liczbę mieszkań oferowanych obecnie na rynku deweloperzy przesuwają terminy rozpoczęcia nowych inwestycji oraz kolejnych etapów projektów wielofazowych. Wyczekującą postawę przyjęła na przykład firma Robyg, która u zbiegu Przasnyskiej i Rydygiera na Żoliborzu Przemysłowym buduje osiedle City Apartments. Dwa lata temu, gdy ta inwestycja była dopiero w planach, a rynek mieszkaniowy się rozkręcał, Leon Gurwicz, dyrektor polskiego oddziału izraelskiej spółki Nanette, głównego udziałowca Robyga, planował: - Jeżeli rynek pozwoli, to co pół roku będziemy rozpoczynać kolejne budynki.

Jednak choć budowa pierwszego gmachu zaczęła się pod koniec ubiegłego roku, termin rozpoczęcia kolejnych etapów nie został nawet ogłoszony.

Spowolnienie na rynku mieszkaniowym skłoniło deweloperów, którzy zakupili grunty po wysokich cenach w okresie boomu mieszkaniowego, do wstrzymania się z realizacją projektów. Oficjalnie opóźnienie rozpoczęcia 14 swoich inwestycji zapowiedział niedawno Dom Development - na przykład duże osiedle na ponad 700 mieszkań przy ul. Jugosławiańskiej na Pradze-Południe zamierza zacząć budować dopiero jesienią 2010 r., aż półtora roku później, niż planował jeszcze niedawno, a budowę pięciuset mieszkań na osiedlu Regaty na obrzeżach Białołęki przesunął o rok, na lato 2009.

Niskie tempo sprzedaży oraz rosnąca podaż zaowocowały korektą cen tych mieszkań, których wartość została przeszacowana. W ciągu ostatnich trzech miesięcy w 71 spośród 274 inwestycji oferowanych na rynku warszawskim ceny spadły (w 41, głównie tych z wyższej półki - wzrosły). W II kwartale bieżącego roku, oprócz promocji w postaci wykończenia lokalu, bezpłatnego miejsca postojowego czy nawet bonów na zagraniczne wycieczki, deweloperzy byli skłonni do udzielania upustów cenowych oraz negocjowania cen mieszkań. W ubiegłym tygodniu Orco Property Group jako pierwszy deweloper ogłosił, że zamiast dodawać bonusy czy promocje po prostu obniża ceny mieszkań średnio o 5 proc. - Dotyczy to lokali w osiedlach segmentu popularnego, takich jak Klonowa Aleja - mówi Alicja Kościesza z Orco. Jean-Francois Ott, dyrektor generalny Orco, mówił w rozmowie z "Parkietem": - Obniżamy ceny, które ewidentnie przekroczyły poziom możliwy do utrzymania. Te obniżki powodują, że spodziewamy się większego popytu na nasze mieszkania.

Zauważalne staje się również zjawisko poszerzania oferty deweloperów o mieszkania rezerwowane do tej pory dla klientów, którzy planowali transakcje pakietowe. Spadek liczby zakupów inwestycyjnych na rynku mieszkaniowym zdaniem analityków z KnightFrank jest oznaką stopniowej stabilizacji rynku.

- W Polsce cały czas brakuje mieszkań i są to braki na poziomie ponad miliona lokali. Jeśli jest taki popyt, to spadków cen nie należy się spodziewać. Prędzej można oczekiwać spowolnienia ich wzrostu i stabilizacji rynku. Niektóre nowo powstałe inwestycje mogą sprzedawać się wolniej, ale nie do tego stopnia, że zmusi to inwestorów do radykalnych upustów cenowych - uważa jednak Krzysztof Kluska, doradca ds. nieruchomości z firmy Home Broker.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.