Fundusz Alimentacyjny powraca

Od pierwszego października wraca Fundusz Alimentacyjny zlikwidowany w 2004 roku. Świadczenia z Funduszu zastąpią obecnie obowiązującą zaliczkę alimentacyjną. Będą jednak od niej wyższe i obejmą więcej dzieci. Alimenty z Funduszu będą wypłacać gminy - tak, jak wypłacały dotychczasową zaliczkę.

Kwota świadczenia alimentacyjnego będzie wynosić tyle, ile wyznaczył sąd, ale nie więcej niż 500 złotych. Alimenty z Funduszu będą przysługiwać, jeżeli miesięczny dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 735 złotych netto.

Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak powiedziała, że wprowadzono też przepisy, które pozwolą skuteczniej ściągać należności od dłużników alimentacyjnych. Dłużnicy, którzy nie mają pracy będą kierowani do robót publicznych lub interwencyjnych. Będą też wpisywani do rejestru długów, co oznacza, że nie będą mogli brać kredytów i trudniej im będzie kupować na raty. Za notoryczne uchylanie się od płacenia alimentów będzie grozić kara grzywny lub nawet do 2 lat więzienia.

Świadczenie z Funduszu Alimentacyjnego będą mogli uzyskać nie tylko samotni rodzice, tak jak było w przypadku zaliczki alimentacyjnej. Pieniądze z Funduszu otrzymają także rodzice, którzy wychowują dzieci z poprzedniego związku w drugim małżeństwie lub w konkubinacie.

Minister Jolanta Fedak podkreśla, że dla budżetu koszty Funduszu Alimentacyjnego prawdopodobnie będą wyższe, niż w przypadku zaliczki alimentacyjnej, ale nie są one jeszcze dokładnie znane. Szacuje się, że roczne koszty wprowadzenia na nowo Funduszu Alimentacyjnego wyniosą od 1,5 mld do 2,1 mld złotych. Natomiast w bieżącym roku - od października do grudnia wyniosą one około 521 mln złotych.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.