Będą pieniądze dla działkowców

Użytkownicy działek przeznaczonych pod inwestycje drogowe jednak dostaną odszkodowania za altany, krzewy i drzewa, a nawet za utracone plony - dowiedziała się ?Gazeta?

- Złożyliśmy na ręce marszałka Sejmu projekt ustawy w tej sprawie - poinformował nas w piątek Wiesław Szczepański z Lewicy.

W środowej "Gazecie" alarmowaliśmy, że usunięci z ogródków działkowcy dostaną figę z makiem, gdyż prawa do odszkodowania pozbawiła ich obowiązująca od niespełna miesiąca nowelizacja ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych. Sejm uchwalił tę nowelę jednogłośnie, żeby przyśpieszyć inwestycje drogowe. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad czy gminy już nie muszą prosić Polskiego Związku Działkowców o zgodę na likwidację ogrodu ani zaprzątać sobie głowy zapewnieniem terenu zastępczego pod nowy, a także finansować jego urządzenia. Tylko wówczas, gdy związek jest użytkownikiem wieczystym ziemi przeznaczonej pod drogę, należeć mu się będzie odszkodowanie. W dużych aglomeracjach będą to pojedyncze przypadki. Np. na 178 ogrodów w Warszawie tylko jeden ma grunt w użytkowaniu wieczystym. Tymczasem likwidacja grozi co najmniej sześciu innym ogrodom. Blisko 400 rodzin straciłoby wszystko, w co zainwestowały. Taki sam los spotkałby każdego działkowca, bez względu na to, czy użytkuje ziemię będącą w użytkowaniu wieczystym związku, czy należącą bezpośrednio do gminy lub skarbu państwa.

Posłowie najwyraźniej zdali sobie sprawę, że poszli o krok za daleko. Najszybciej zareagowała Lewica. Jej projekt zakłada utrzymanie zasady, że wywłaszczenie pod drogę nie wymaga zgody związku działkowców. GDDKiA lub gmina musiałaby się jednak zobowiązać, że w ciągu roku zorganizuje nowy ogród. Ponadto działkowcy dostaliby odszkodowanie za altany, krzewy i drzewa, a nawet za utracone plony.

- PO raczej poprze propozycję dotyczącą odszkodowania - powiedział nam Jan Tomaka z PO. To on zgłosił poprawkę pozbawiającą PZD możliwości blokowania inwestycji drogowych, ale równocześnie krzywdzącą działkowców.

- Bez wątpienia ludzie, którzy zainwestowali w działkę, powinni odzyskać swoje pieniądze - przyznaje Andrzej Dera z PiS. Zapewnia, że w kwestii odszkodowania działkowcy mogą liczyć na poparcie jego klubu.

Copyright © Agora SA