Mieszkania mogą być tańsze?

Jeśli chcesz kupić małe mieszkanie, próbuj wynegocjować niższą cenę. Jednak na duże ustępstwo ze strony sprzedającego raczej nie licz - wynika z najnowszego raportu Open Finance i Home Broker

W końcówce 2009 r. przeciętne ceny transakcyjne w największych miastach praktycznie się nie zmieniły. Emil Szweda i Bernard Waszczyk z Open Finance tłumaczą stabilizację cen tym, że kupujący chętniej wybierają mieszkania małe, czyli o powierzchni ok. 52-59 m kw. Ich ceny są zaś mniej podatne na wahania. Również rządowy program "Rodzina na swoim", w ramach którego w 2009 r. zaciągnięto co siódmy kredyt hipoteczny, zwiększa zainteresowanie mniejszymi mieszkaniami. Żeby skorzystać z budżetowej dopłaty do kredytu (mniej więcej połowy odsetek przez osiem lat spłaty), mieszkanie nie może być większe niż 75 m kw.

Obaj analitycy zwracają też uwagę, że sytuacja w poszczególnych miastach jest różna. Do porównań używają oni nie średniej, ale mediany cen mieszkań (po tyle samo jest tańszych i droższych). I wygląda na to, że w Krakowie, Wrocławiu, Bydgoszczy i Szczecinie ceny osiągnęły dno w końcówce 2008 r., bo w grudniu 2009 r. mediany były wyższe. Natomiast w Warszawie, Gdańsku, Gdyni, Łodzi i Lublinie sprzedający byli przez ostatni rok w odwrocie.

Szweda nie wyklucza jednak, że w najbliższych miesiącach także w Krakowie czy Wrocławiu ceny jeszcze spadną. W grudniu, który przyniósł spadek liczby transakcji, mediany w tych miastach praktycznie nie drgnęły. A trzeba pamiętać, że na początku roku skłonność Polaków do kupowania mieszkań maleje, więc sprzedać je będzie dużo trudniej. Od marca handel mieszkaniami zwykle się ożywia, ale wtedy do sprzedaży trafi najprawdopodobniej większa liczba nowych projektów deweloperskich. Analitycy spodziewają się, że ceny oferowanych lokali będą niższe od wyprzedawanych obecnie przez deweloperów zapasów.

Może to wpłynąć na dalszy spadek wartości indeksu cen mieszkań, który jest opracowywany na bazie transakcji klientów Open Finance, Home Brokera oraz DomBanku, przeprowadzonych w 16 największych miastach Polski, np. indeks grudniowy opiera się na 2864 umowach kupna-sprzedaży mieszkań.

Twórcy indeksu zapewniają, że ich celem jest jak najbardziej precyzyjne oddanie tendencji cenowych. Przyjęta wartość początkowa indeksu wynosi 1000 pkt (w grudniu 2007 r.). Najwyższy poziom osiągnął on w lutym 2008 r. (1004,27 pkt). I od tego czasu systematycznie się osuwa. W grudniu 2009 r. indeks cen wynosił 887,41 pkt, co oznacza, że jego wartość spadła w ciągu niespełna dwóch lat o 11,6 proc. Na najniższym jak dotąd poziomie indeks znalazł się w czerwcu 2009 r. i był wówczas o 12,9 proc. niższy od szczytu.

Copyright © Agora SA