Nowe promocje na rynku nieruchomości

"Rok bez rat", "Najpierw zamieszkaj-potem kup", "bezpłatna zabudowa kuchni" czy bezpłatna pomoc przy aranżacji mieszkania były dobre kilka miesięcy temu. Klienci stali się tak bardzo wymagający, że deweloperzy poszukują coraz to nowszych sposobów, które ich przekonają do zakupu nieruchomości w tej, a nie innej inwestycji.

Niemal co tydzień w deweloperce powstaje nowy pomysł, który po jakimś czasie zmienia oblicze całego rynku nieruchomości. Inwestorzy rywalizują o klienta już nie tylko drogimi gadżetami, ale coraz częściej chcą zaskoczyć kupującego czymś oryginalnym, nieszablonowym. - To musi być to "coś", co jest jakby z innej bajki. Tylko wtedy możemy liczyć na większą sprzedaż mieszkań - mówi jeden z dyrektorów sprzedaży.

Spece od reklamy i marketingu dwoją się i troją, bo dobre pomysły bardzo szybko pojawiają się u konkurencji. Po kilku tygodniach klienci uważają dany projekt za standard i znów oczekują nowinek. Tak było z bonusami na umeblowanie kuchni. Dziś kupujący nie wiedzą, który z deweloperów wpadł na ten pomysł, jako pierwszy. Cieszą się, że kupując mieszkania mogą zabudować kuchnię meblami markowych firm, za które musieliby zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych. W maju taką ofertę zauważyliśmy u kilku deweloperów.

Portal GazetaDom.pl przyjrzał się rynkowym nowinkom. Wybraliśmy pięć nowych opcji, które latem powinny przyciągnąć klientów.

1. Rachunek powierniczy zamknięty

Na ten nietypowy pomysł wpadła firma Budimex Nieruchomości. Inwestor wprowadził dla swoich klientów nowy system płatności, kupujący mogą teraz wybrać rachunek powierniczy zamknięty, gwarantujący najwyższe możliwe bezpieczeństwo pieniędzy przeznaczonych na zakup mieszkania. Oferta dotyczy wyłącznie lokali w nowych, dopiero rozpoczynanych inwestycjach.

Jako pierwsi będą mogli z niej skorzystać kupujący mieszkania w dwóch krakowskich inwestycjach "Nad Wilgą II" oraz "Osiedle Myśliwska". W kolejnych miesiącach ruszą także projekty w Poznaniu i Warszawie. Klienci, którzy zdecydują się na zakup mieszkania w nowych inwestycjach, będą mogli swobodnie wybrać jeden z trzech systemów płatności: rachunek powierniczy zamknięty, wpłaty w postępie prac lub system 10/90.

Deweloper przekonuje, że nową ofertę przygotował z myślą o klientach poszukujących najbezpieczniejszych istniejących rozwiązań. W ramach tego systemu płatności pieniądze są wpłacane przez klienta w kilku ratach, wraz z postępem robót, jednak nie trafiają na konto dewelopera, a na specjalny, zamknięty rachunek powierniczy w jednym z największych i najstarszych polskich banków. Dzięki temu klient ma gwarancję, że gromadzone tam środki pozostaną całkowicie bezpieczne i zostaną przekazane deweloperowi dopiero po zakończeniu budowy i uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie. Płatności na rachunek powierniczy zamknięty sprawiają, że to deweloper bierze na siebie ciężar finansowania inwestycji.

Iwona Gajowniczek, dyrektor ds. obsługi klienta w Budimeksie Nieruchomości przekonuje, że niezależnie od wybranego systemu płatności, pieniądze klientów Budimeksu Nieruchomości będą zawsze bezpieczne. Jednak każdy, kto uważa, że ostrożności nigdy dość, a na czas budowy pieniądze najlepiej powierzyć bankowi, może skorzystać z nowej propozycji - rachunku powierniczego zamkniętego.

2. Certyfikat rabatowy

"Upoluj swoje trzy pokoje!" - tak kilka dni temu zareklamowała się spółka Atlas Estates oferując znaczne rabaty na mieszkania w inwestycji Capital Art. Apartments. Ogłoszenie bardziej przypominało zawody myśliwskie niż sprzedaż nieruchomości. "Twoim łupem może paść jedno z 20 mieszkań trzypokojowych w zaskakującej cenie". By skorzystać z oferty spółki trzeba było wziąć ze sobą nietypowy kupon rabatowy. "Ten papier może być wartościowy" - czytamy na certyfikacie dodawanym do jednej z ogólnopolskich gazet.

Poniżej znajduje się miejsce na imię i nazwisko kupującego oraz numer rejestracyjny. Z drugiej strony znajduje się przykładowy plan mieszkania trzypokojowego o powierzchni 74 m kw. Efekt był imponujący, jeden z handlowców przyznał, że tylu klientów na dniach otwartych ostatni raz widział na długo przed kryzysem finansowym, który ponad półtora roku temu dotarł do Polski.

Podobne kupony w zeszłym roku rozdawała firma Rogowski Development. Każdy, kto przyszedł z kuponem rabatowym do biura sprzedaży mógł osobiście zaproponować prezesowi spółki swoją cenę na wybrane przez siebie mieszkanie. W jednym z wywiadów prezes Rogowski przyznał, że nie spodziewał się tak dużego odzewu ze strony klientów. Spółka szybko zareagowała na nowy trend klientów. Na stronie internetowej pojawiła się opcja dyktowania ceny na mieszkania w innych inwestycjach. W ciągu roku skorzystało z niej ponad 26 tys. osób.

3. Moda na Eko

Od niedawna w reklamach grupy deweloperskiej ROBYG zaczął pojawiać się mały znaczek z napisem "eco friendly". W ogłoszeniach reklamowych napis "Eco friendly" można zauważyć niemal na wszystkich wizualizacjach. Poza tym inwestor zaznacza w swoich reklamach, że jego projekty są przyjazne środowisku. Na reklamy dewelopera zwracają uwagę nie tylko miłośnicy przyrody. Inwestor reklamuje swoje budowle nowymi niższymi cenami. Dotychczas inwestycje ekologiczne były znacznie droższe od tych nieekologicznych. Może znów zapanuje moda na mieszkania z "Eko" w tle. Mieszkanie dwupokojowe w inwestycji przyjaznej środowisku kosztuje u dewelopera 262 tys. zł. Inwestor przekonuje, że można sprzedawać jeszcze taniej, ale lokale po 249 tys. zł błyskawicznie znalazły nabywców.

Do środowiska naturalnego nawiązała również spółka Fadesa Polnord Polska. "Tam, gdzie zieleń " - tak reklamuje deweloper swoją inwestycję Ostoja Wilanów. Inwestor wrócił w swoich reklamach do pomysłów sprzed dwóch, trzech lat. Zarówno wtedy jak i teraz zamiast kolejnych wizualizacji w reklamie pojawiają się zdjęcia z parku czy zdjęcie wiewiórki, którą będą mogli spotkać przyszli mieszkańcy tego osiedla na spacerze. Nowe reklamy mają swoją wymowę w lepszej sprzedaży mieszkań w tej inwestycji. FPP to jedyny inwestor w Miasteczku Wilanów, który oferuje przyszłym mieszkańcom prywatny park wraz z terenami rekreacyjnymi. "Rozległe tereny zielone, alejki spacerowe, jeziorko " - skutecznie przyciągają kolejnych klientów.

Ekodomy w Małocicach buduje firma UBM. Deweloper przekonuje, że wszystkie budynki będą wykorzystywać niekonwencjonalne źródła energii. Wszystkie budynki zostaną wyposażone w kolektory słoneczne, które będą czerpać energię bezpośrednio ze środowiska.

Swoje przywiązanie do natury reklamuje także firma Agro-Man, która buduje pod Pruszkowem osiedle "Twój Parzniew - Miasto Ogród II". Osiedla tej spółki nawiązują do koncepcji "miast ogrodów". Zakłada ona budowę inwestycji mieszkaniowych w otoczeniu przyrody, z dala od zgiełku i pośpiechu miasta, lecz na tyle blisko, by móc bez problemu dojeżdżać do pracy. Docenili to klienci, ponad 40 proc. budowanych mieszkań na tym osiedlu już zostało sprzedanych.

4. Pakiety tańszych mieszkań

"Ostatnie mieszkania - 10 proc. taniej" - do niedawna takie oferty można było spotkać dopiero wtedy, gdy deweloperowi zostały w sprzedaży końcówki mieszkań w danej inwestycji. Teraz, gdy kryzys powoli dobiega końca, a banki poluzowały kryteria udzielania kredytów okazało się, że klienci wcale nie kwapią się, by przepłacać i nie chcą kupować drogich mieszkań. To sprawiło, że zmienia się nastawienie samych inwestorów.

Jako pierwsza na grupową sprzedaż tańszych lokali zdecydowała się firma Bouygues Immobilier Polska. "Mieszkania w super cenie" - reklamuje się deweloper. W inwestycji Villa Arte na warszawskiej Woli spółka ma w sprzedaży 15 lokali w cenie 6,9 tys. zł za m kw. To najtańsza cena za metr mieszkania w tej dzielnicy. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. "65 mieszkań w cenie 6500 zł za m kw." - ogłasza się Nowy Wilanów. Jeszcze do niedawna na zakup mieszkania w tej inwestycji trzeba było przeznaczyć minimum 7,5 - 8 tys. zł za każdy metr kwadratowy. Efekt można było ocenić samemu w ostatni weekend. Takich tłumów nie było w Miasteczku Wilanów od lat. Inne firmy także chwalą sobie tańsze pakiety. Najczęściej wygląda to tak, że deweloper organizuje dni otwarte podczas których można kupić mieszkania taniej niż podaje w swojej ofercie.

5. Kredyt od dewelopera

Ta opcja ma kilka bardzo istotnych zalet. Po pierwsze to rozwiązanie chwalą sobie klienci. Nie trzeba umawiać się z doradcami, wszystkie formalności można załatwić na miejscu podczas dni otwartych w siedzibie dewelopera. Największe firmy deweloperskie mają swoje działy doradcze, które wybiorą dla nas najlepszy kredyt. Po drugie kredyt u dewelopera możemy otrzymać o wiele szybciej niż w banku. Po trzecie to właśnie deweloperzy mogą nam zaproponować o wiele korzystniejsze warunki umów kredytowych niż gdybyśmy sami skorzystali z innej opcji.

Nowe rozwiązanie sprawiło, że podczas dni otwartych czeka na nas nie tylko specjalista ds. sprzedaży, często towarzyszy mu doradca kredytowy. To po rozmowie z nim klienci coraz częściej zmieniają zdanie w sprawie zakupu mieszkania.

Czytaj także:

Czy dom nad morzem, jeziorem, w górach jest dobrą inwestycją?

Porada dekoratora wnętrz nie tylko dla bogaczy?

Świadectwo energetyczne - jak to wygląda po roku?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.