Uwaga na ogłoszenia o sprzedaży mieszkań

Zawyżony metraż, lepszy niż w rzeczywistości stan techniczny mieszkania czy budynku oraz opis okolicy, zaniżony czas przejazdu do centrum - w taki sposób sprzedający mieszkania najczęściej podnoszą ich atrakcyjność. Home Broker ostrzega, że w ogłoszeniach aż roi się od tego typu nieprawdziwych informacji.

Z doświadczenia doradców tej firmy wynika, że najczęściej pojawiającą się niezgodnością w ogłoszeniach o sprzedaży nieruchomości jest stan techniczny. Np. sprzedający podaje informację, że mieszkanie jest świeżo po remoncie. Tymczasem po obejrzeniu lokalu okazuje się, że wymaga ono odświeżenia, bo remont był, ale kilka lat temu. Efekt? Osoba szukająca lokalu, do którego mogłaby się wprowadzić od zaraz, po prostu traci czas.

Kolejne nadużycie dotyczy technologii budowy. Wiedząc, że wielka płyta kojarzy się z niskim standardem, sprzedający podają w ogłoszeniach, że budynek wykonany jest w technologii ramy H, która uważana jest za wyższy standard. - Zdarza się, że wielka płyta staje się budownictwem z cegły - mówi Monika Kieller-Borkowska, doradca Home Brokera z Warszawy.

W błąd mogą też wprowadzić kupującego zawarte w ogłoszeniach informacje o stanie technicznym budynku, np. że w bloku przeprowadzono remont, w ramach którego wymieniono instalację elektryczną, gazową czy grzewczą. Wystarczy jednak wizyta w spółdzielni, aby dowiedzieć się, że zakres remontu był znacznie mniejszy.

Następną grupę nieprawidłowości w ogłoszeniach o sprzedaży można określić pomijaniem istotnych informacji o mieszkaniu. Mogą one dotyczyć lokalizacji, typu budownictwa, piętra czy stron świata, na jakie wychodzą okna. Takie informacje są często pomijane w sytuacji, gdy nie są mocną stroną lokalu. Przykładem może być niepodawanie informacji o okolicy, w jakiej stoi budynek, gdy jest ona nieatrakcyjna.

Ponieważ ogłoszenie trzeba wypełnić jakąś treścią, w zamian pojawiają się parametry znacznie mniej istotne, na przykład o przyjemnej klatce schodowej. Bywa, że ogłoszenia są po prostu komiczne. - Czytałem kiedyś ogłoszenie o sprzedaży domu, w którym zwarta była informacja, że w ogródku rosną dwa arbuzy i owocują, co miało być dowodem na świetną jakość ziemi - wspomina Maciej Bydłowski, doradca Home Brokera z Poznania.

Na trzecim miejscu wśród najczęściej pojawiających się błędów w ogłoszeniach są w ocenie doradców Home Brokera dane dotyczące powierzchni. Mogą one wynikać z błędów przy pomiarze bądź po prostu z celowego zawyżania metrażu. Najbardziej niebezpieczne jest, gdy sprzedający określają go na podstawie rubryki "obszar" z księgi wieczystej, w której zawarta jest zsumowana powierzchnia mieszkania oraz pomieszczeń przynależnych, czyli np. piwnicy czy miejsca parkingowego. W przypadku istnienia skosów częstym nadużyciem jest podawanie metrażu liczonego po podłodze, przez co zawyżana jest powierzchnia użytkowania mieszkania. - W takim przypadku cena metra kwadratowego znacznie spada, na przykład z 9 do 7 tys. zł, a oferta wygląda na okazjonalną - podkreśla Barbara Samborska, doradca z Warszawy.

Z lektury ogłoszeń o sprzedaży mieszkań wynika ponadto, że większość lokali położona jest w zielonym otoczeniu, blisko parku i ma dobry dostęp do komunikacji publicznej. Powszechne jest zmniejszanie odległości od centrum, na przykład przez podanie tej odległości w linii prostej czy też czasu jej pokonania, który w praktyce jest po prostu nierealny (np. ze względu na korki). Kolejny problem dotyczy stopnia natężenia hałasu. Gdy mieszkanie jest opisywane jako "bardzo ciche", można spodziewać się, że poziom hałasu nie jest większym problemem, a gdy jest "dosyć ciche", to okazuje się po prostu głośne.

Następnym nadużyciem jest zaniżanie opłat związanych z korzystaniem z lokalu, np. czynszu czy kosztów ogrzewania. - Sprzedający liczą na to, że w ten sposób zwiększą powodzenie oferty - ocenia Iwona Szczotek-Głowacka, doradca z Torunia. Nadużycie tłumaczą później większą liczbą osób w rodzinie czy wyjątkowo mroźną zimą.

Copyright © Agora SA