Dobra nazwa to podstawa

Zamieszkać "Nad Jeziorem","Pod Olchami", "Wśród Pól" czy lepiej w "Siedlisku Konwalii"? Spece od marketingu głowią się nad oryginalnymi nazwami, organizują konkursy a nawet korzystają z pomysłów najlepszych agencji reklamowych. Bo dobrze dobrane nazwy osiedli coraz częściej przyciągają klientów.

"Osiedle Gołąbki" w Warszawie na pierwszy rzut oka niczym nie różni się od innych stołecznych inwestycji. Budynki zostały tak zaprojektowane, by liczba pięter nie przekroczyła siedmiu kondygnacji. Całość projektu jest uzupełniona przez zieleń, która ma dodawać tej inwestycji uroku i szlachetności. Ale inwestycja firmy Gawra Investmenst zyskała wśród mieszkańców swoją własną nazwę. W tej części miasta większość ulic nosi nazwy królów lub władców Polski. I osiedle przez mieszkańców zostało nazwane Osiedlem Królów.

Eksperci przekonują, że oryginalne i dobrze dobrane nazwy nie tylko dodają prestiżu danej inwestycji, ale coraz częściej przyciągają większą liczbę klientów. Podobnie sądzą deweloperzy. Zanim zostanie wybrana nazwa osiedla pod uwagę branych jest nawet kilkadziesiąt różnych pomysłów. Inwestorzy korzystają z pomysłów renomowanych agencji reklamowych, a także organizują liczne konkursy na nazwę swojej inwestycji. Nie brakuje i innych głosów. - Zapewne nazwa osiedla nie jest ważnym czynnikiem przy zakupie mieszkania, ale któż chciałby mieszkać w np."Wilczych Dołach" czy Żabim Ścieku" - przekonują eksperci.

Od kilku miesięcy na Woli powstaje osiedle 19.Dzielnica. Wielu klientów, zwłaszcza tych spoza stolicy jest przekonanych, że nazwa nawiązuje do jakiegoś nowego miejskiego projektu. O nazwę kolejnej dzielnicy pytają także mieszkańcy Warszawy. Marketingowy chwyt zadziałał idealnie, osiedle cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem wśród kupujących. Jest to jedna z pięciu najlepszych inwestycji w Warszawie pod względem sprzedaży. Podobnie chwytliwe stały się nazwy inwestycji Mozaika Mokotów, Zielony Żoliborz czy osiedle Saska.

Podobnych oryginalnych nazw nie brakuje w stolicy ani w miejscowościach podwarszawskich. W miejscowości Zamienie, w pobliżu Piaseczna powstała inwestycja "Osiedle wśród Pól". Z kolei w Józefosławiu wybudowano oryginalny projekt "Osiedle z Gwiazdami". Na warszawskim Bemowie spółka DOR Group sprzedaje mieszkania na osiedlu "Nad Jeziorem".

W nazwach stołecznych osiedli nie brakuje także zagranicznych akcentów. W sąsiedztwie rezerwatu przyrody "Olszynka Grochowska" powstają kolejne etapy osiedla Santorini. Deweloper, spółka Unidevelopment przekonuje, że inspiracją dla stworzenia nazwy dla tego osiedla była grecka wyspa Santorini. Harmonijna, jasna zabudowa ma nawiązywać do urokliwych greckich miasteczek.

Niecodzienną nazwę swojej inwestycji nadała spółka Dom Development. Najnowszy projekt tej firmy na warszawskim Targówku to osiedle Wilno. Skąd pomysł na taką nazwę? Inwestycja powstaje w pobliżu torów kolejowych, którymi kiedyś jeździły pociągi do Wilna.

Inwestor przekonuje, że "Osiedle Wilno" będzie nawiązywało do Wilna i jego planu oraz nazewnictwa ulic, dlatego też jego charakterystycznym elementem będzie system unikalnych placów miejskich. Pierwszy z nich, Plac Ratuszowy, z monumentalnym zegarem z kurantem oraz fantazyjną fontanną z rzeźbami kąpiących się dzieci już został zakończony.

- Inspirowana wileńską zabudową architektura znajdzie wyraz w oryginalnych detalach, małych subtelnych formach oraz rozplanowaniu placów i skwerów, które utworzą charakterystyczne osie widokowe - mówi przedstawiciel dewelopera. Mieszkańcy stolicy czekają teraz na nowe osiedla wzorowane na styl berliński i paryski. Kupujących przyciągnie także architektura rodem z Barcelony czy Londynu.

"Mieszkania Bezczynszowe" to nowy projekt, który niedawno wprowadziła na rynek spółka Dolcan. Zdaniem inwestora cztery nowe osiedla mieszkaniowe mają stać się nowym trendem w tym sektorze. Klient kupuje mieszkanie, a otrzymuje namiastkę mieszkania we własnym domu z własną działką. To, co je wyróżnia od innych lokali to nieduży metraż mieszkań oraz brak jakichkolwiek dodatkowych opłat za czynsz.

Nowatorski projekt, aby był zauważony musiał wyróżniać się także oryginalnością na tle innych inwestycji. - Pracując nad nazwami czerpaliśmy inspiracje ze szczegółów, charakterystycznych elementów związanych z daną lokalizacją, dążąc jednocześnie do stworzenia ciekawych związków wyrazowych, wzbudzających zainteresowanie i ciepłe skojarzenia, a także zapadających w pamięć - mówi przedstawiciel Dolcanu. - Dlatego też nazwy tych osiedli są wyjątkowe, dopasowane do ich charakteru i stylu zabudowy, a także nawiązujące do otocznia. Szukając trafnych nazw, a zarazem oryginalnych, przeprowadziliśmy konkurs zarówno wewnątrz naszej firmy, jak i wśród firmy zewnętrznych - opowiada.

- Po wytężonej "burzy mózgów" pierwszy powstał "Konik Polny", natomiast sprawniej poszło z "Kamykiem Zielonym", ponieważ osiedle mieści się przy ul. Kamykowej, ale jest to również fragment z piosenki Maryli Rodowicz. I tak, idąc tą nutą powstały kolejne inwestycje "Czerwona Jarzębina" i "Rudy Rydz" - dodaje przedstawiciel Dolcanu. Oryginalne nazwy przyciągają także wielu klientów podczas jesiennych targów nieruchomości. Bo któż przejdzie obojętnie obok "Czerwonej Jarzębiny".

Copyright © Agora SA