2012: Euro w portfelach, ale co z kredytami?

To już niemal pewne, że 1 stycznia 2012 złotówkę zastąpi euro. Co to oznacza dla kieszeni Polaków, którzy w ostatnich latach masowo zaciągali kredyty? Co czeka tych, którzy mają pożyczkę we frankach i co się stanie z kredytami w złotówkach? Klienci mają wiele pytań, a my mamy odpowiedzi. Znajdź swój kredyt i zapoznaj się z prognozami:

Zobacz Poradnik Kredytobiorcy

Mam kredyt w złotówkach

Teoretycznie w chwili wprowadzenia euro kredyt powinien zostać przeliczony automatycznie, a bank nie powinien za przewalutowanie pobierać opłat. Brak opłat za tę operacę powinien się stać w tym przypadku dobrą praktyką obowiązującą wszystkie banki. Tym bardziej, że dla wszystkich obowiązywać będzie jeden sztywny kurs wymiany. Dlatego też nie powinniśmy się obawiać kosztów związanych ze spreadem, czyli tego, że złotówkę będziemy odsprzedawać po niższym kursie kupna danego banku, a kredyt w euro spłacać już po wyższym kursie sprzedaży. Po drodze do euro można się spodziewać raczej obniżki rat kredytu spłacanego w złotówkach, ze względu na przewidywany spadek stóp procentowych. Na wysokość naszej raty wpływa wysokość stóp procentowych oraz marża banku. Obecnie, w wyniku kryzysu nasze raty rosną, gdyż banki podnoszą swoje marże. Jednak stopy procentowe w Polsce są o 2 p.p. wyższe niż w krajach Europy Zachodniej. Przygotowując nasz kraj na wprowadzenie euro Rada Polityki Pieniężnej będzie musiała dostosować stopy, do tych obowiązujących w ERM II. Zatem posiadacze kredytów w złotówkach powinni skorzystać już na etapie przygotowań.

Chcesz kupić mieszkanie lub dom? Przeszukaj nasze oferty

Mam kredyt w obcej walucie

Kredyty w walutach takich jak niezwykle popularny frank szwajcarski od 2012 roku również będą spłacane w euro. Przewalutowanie prawdopodobnie wcale nie będzie jednak proste. Nie da się go bowiem wykonać bezpośrednio. W pierwszej kolejności nasz kredyt we frankach zostanie zapewne przewalutowany na złotówki, a banki mogą mieć pokusę by zainkasować pieniądze z różnic kursowych (spread). Dopiero w kolejnym etapie złotówki zostaną przeliczone na euro po sztywnym kursie wymiany. Tutaj już z całą pewnością nie powinniśmy ponosić żadnych dodatkowych opłat. W skrócie przeliczanie kredytu przez złotówki nazywa się też metodą trójkąta. Najważniejszą zaletą kredytów we frankach jest ich niższe oprocentowanie w porównaniu do kredytów w złotówkach. Wynika to, z różnicy w wysokości stóp procentowych. W Polsce wynoszą one 6 proc., a w Szwajcarii 2,25 proc. Jak to się zmieni gdy złotówkę zastąpi euro? Prawdopodobnie kredyt we frankach nadal będzie się opłacał, bo stopy procentowe w strefie euro wynoszą 3,75 proc. Ale uwaga, nie można mieć pewności, że takie same wartości utrzymają się przez najbliższych parę lat. Prawdopodobnie jednak kredyt we frankach jeszcze długo pozostanie nieco tańszy od kredytu w złotówkach czy euro. Trzeba jednak pamiętać, że zawsze będzie on jednak obarczony ryzykiem kursowym.

Kredyty po wejściu w strefę Euro

Chcesz sprzedać mieszkanie? Dodaj ogłoszenie w naszym serwisie

Właśnie wybieram kredyt

Jeśli pożyczkę na zakup mieszkania czy budowę domu zaciągamy właśnie teraz to wejście do strefy euro nie powinno być dla nas priorytetem. Pamiętajmy, że ewentualna przyszła zmiana waluty nie będzie wcale najważniejsza dla spłaty naszego kredytu. Tym bardziej, że odgadnięcie dziś precyzyjnie przyszłego kursu wymiany złotówki na euro graniczy z cudem. Zamiast snuć rozmaite hipotezy na ten temat lepiej zainwestować swój czas w dokładne policzenie własnej zdolności kredytowej. To co nas powinno interesować teraz: to czy musimy mieć wkład własny, na jak długi czas bierzemy pożyczkę, ile ma wynosić miesięczna rata. Naturalnie odpowiedzi na te pytania wiążą się z wyborem waluty. Wybierając np. franki nie powinniśmy się sugerować tym, co się stanie po wejściu do euro. Warto natomiast zastanowić się czy na pewno znamy ryzyko walutowe i zdajemy sobie sprawę z tego, że rata naszego kredytu będzie się nieznacznie zmieniać wraz z różnicami kursowymi. Kto się tego właśnie obawia niech weźmie nieco droższy kredyt w złotówkach i liczy na to, że stanie się on ciut tańszy po wejściu do Euro.

Porównaj oferty kredytów w naszym Centrum Finansowym

Zanim wejdziemy do strefy euro

Zanim złotówkę zastąpi w portfelu euro potrzebny jest szereg przygotowań. Potrwają one kilka lat, a zajmą się nimi głównie rząd i NBP. Posiadacze kredytów powinni bacznie śledzić ich posunięcia. W tym czasie dla "Kowalskiego kluczowe będą trzy wydarzenia:

2009 - wtedy Polska ma przystąpić do tzw. Europejskiego Mechanizmu Walutowego II (ERM II). Od tego momentu nasza złotówka będzie się musiała ustabilizować. Unijne przepisy przewidują, że lokalna waluta może się wahać w przedziale 15 procent powyżej lub poniżej kursu centralnego w stosunku do euro. Oznacza to, że złotówka nie będzie mogła nagle stanieć lub zdrożeć o więcej niż owe 15 proc. Dzięki temu uda się zapewne uniknąć sytuacji znanych z obecnego kryzysu gdy rata kredytu w obcej walucie potrafiła błyskawicznie urosnąć. Już teraz w systemie ERM II przygotują się do wprowadzenia euro Litwa, Łotwa, Estonia, Słowacja i Dania.

2011 - wyznaczenie ostatecznego kursu wymiany złotówki na euro. O to jaką będzie miał on wartość toczyć się będzie prawdziwa batalia. Wystarczy przecież zapytać o to dwóch kredytobiorców. Kto ma kredyt w złotówkach będzie chciał, by była ona jak najsłabsza. Ktoś ma dziś kredyt w obcej walucie będzie oczekiwać silnej złotówki. Ministerstwo Finansów i NBP będą musiały uwzględnić nie tylko interesy osób indywidualnych, ale przede wszystkim odpowiednio wyważyć sprzeczne oczekiwania importerów i eksporterów. Ale to nie koniec, bo polskie propozycje musi jeszcze zaakceptować m.in. Europejski Bank Centralny.

2012 - na koniec dobra wiadomość dla tych, którzy kredyt planują wziąć dopiero za kilka lat, czyli gdy euro będzie już obowiązywało. Prawdopodobnie będą mogli oni zaciągnąć kredyt na znacznie korzystniejszych niż dzisiaj warunkach. Polskie stopy procentowe wynoszą 6 proc., a w strefie euro 3,75 proc. Jeśli taki trend się utrzyma to stanieją zarówno nowe kredyty zaciągnięte w euro jak i obecnie udzielane pożyczki w złotówkach. Co więcej można liczyć, że przyjęcie wspólnej waluty zwiększy konkurencję między bankami. Bardzo możliwe, że na naszym rynku pojawią się wtedy również nowi gracze, zmuszając konkurencję do wzbogacenia oferty o nowe produkty i obniżki własnych marż.

Naturalnie nadal będzie możliwe zaciągnięcie kredytu hipotecznego we frankach lub innej walucie. Bez zmian pozostanie natomiast to, że klienci biorąc kredyt walutowy, będą otrzymywać walutę po niższym kursie kupna danego banku, a spłacać raty już po wyższym (kursie sprzedaży).

Niska inflacja i stabilność cen sprawiają, że w strefie euro maleją również stopy procentowe. To zaś oznacza wymierne korzyści dla klientów banków, którzy mogą liczyć na tańsze kredyty. Ich oprocentowanie w ciągu ostatnich kilkunastu lat spadło od ok. 10 - 14 proc. do zaledwie 5 proc. Na przestrzeni lat miesięczna rata kredytu na kwotę 100 tys. euro dzięki tym zmianom mogła zmaleć o przynajmniej 170, a w skrajnych przypadkach nawet o 750 euro.

Jak będzie w Polsce?

Tak wygląda spłata kredytu w wysokości 300 tys. zł, który zaciągnęliśmy pół roku temu. Jak widać wysokość miesięcznej raty jest uzależniona głównie od tego, jaką walutę wybraliśmy. Mimo znaczących zmian w cenach walut warto zauważyć, że rata kredytu we frankach nadal jest mniejsza od kredytu w złotówkach. Podobnie jest z miesięczną ratą kredytu zaciągniętego w euro, choć w tym przypadku różnice nie są aż tak duże.

A tak zmieniały się ceny franka i euro w ostatnich kilku miesiącach:

Co się stanie po wejściu do strefy euro? Trudno oczekiwać by sytuacja na rynku walutowym z lipca szybko się powtórzyła. Dziś można prognozować, że Polska wejdzie do strefy euro po kursach zbliżonych do obecnych. Oznacza to, że choć kredyty we frankach i euro nieco straciły na atrakcyjności to nadal są one tańsze od kredytu w złotówkach. Mając kredyt w walucie innej niż euro warto się dwa razy zastanowić nim dokonamy jego przewalutowania. Tym bardziej nie powinniśmy się obawiać wejścia do strefy euro. Jest bardzo prawdopodobne, że w dłuższej perspektywie zyskają na tym wszyscy kredytobiorcy. Obecne kredyty w złotówkach mogą stanieć dzięki niższym stopom procentowym. Kredyty w innych walutach nadal zachowają swoje zalety, a jednocześnie gdy złotówkę zastąpi euro do minimum zmniejszy się ryzyko nagłych wahań kursowych.

Copyright © Agora SA