Zabezpieczenia i ubezpieczenia

Nikt z nas nie lubi niepotrzebnie wydawać pieniędzy. Dlatego często rezygnujemy z ubezpieczania i zabezpieczenia mieszkania, mówiąc sobie, że nic złego nam się nie może przytrafić. Refleksja zwykle przychodzi zbyt późno. Np. wtedy, gdy po powrocie z wakacji odkryjemy, że złodzieje wynieśli nasz telewizor, kuchenkę a nawet kanapę.

Na tym nie koniec - wszak nieszczęścia ponoć chodzą parami. Gdy będziemy załamywać ręce nad spustoszonym mieszkaniem i pluć w sobie w brodę, że żałowaliśmy pieniędzy na ubezpieczenie, do drzwi zapuka sąsiad. I raczej nie będzie witał nas kwiatami, gdy okaże się, że włamywacze zostawili otwarte okno, przez które w czasie letniej nawałnicy do mieszkania napadało parę ładnych litrów wody. A ta - nie dość, że wykończyła nasz dębowy parkiet, to jeszcze przeciekła przez podłogę i zalała lokum sąsiada... Teraz wściekamy się jeszcze bardziej, bo gdybyśmy wykupili polisę OC, straty w mieszkaniu pod nami pokryło by towarzystwo ubezpieczeniowe.

Może więc jednak warto przyjrzeć się ofercie ubezpieczycieli, by z lekkim sercem jechać na urlop? Ile będzie kosztowała nas polisa? i kiedy towarzystwo odmówi nam wypłacenia odszkodowania?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.