Partyzancki design w domu

Z Dianą Hołod, projektantką z Trójmiasta rozmawia, Jolanta Nowak

Projektujesz po partyzancku, co to oznacza?

- Wykorzystuję przedmioty w nietypowy sposób, zmieniam ich przeznaczenie lub formę. Używam do tego mebli, luster, stojaków na ubrania wyszperanych w meblowych komisach bądź na aukcjach internetowych.

Czyli urządzasz wnętrza meblami z drugiej ręki?

- Oczywiście nie tylko, ale zazwyczaj staram się przemycać do wnętrz przedmioty z duszą. Na świecie tego typu projektowanie jest bardzo popularne - wyzwala kreatywność, jest ekologiczne i przede wszystkim tanie. Pasjonaci wymieniają się pomysłami na blogach, takich jak: http://apartmenttheraphy.com, www.style-files.com czy bardziej kameralny http://www.doorsixteen.com.

A czy udaje się przekonać do tego polskich klientów?

- Przeważnie pokutuje jeszcze przekonanie, że wszystko musi być nowe i błyszczące, najchętniej od kompletu, z jednego salonu meblowego. Na szczęście coraz częściej udaje mi się przekonać klientów do odświeżonych staroci bądź łączenia tanich mebli np. z Ikei z droższymi i bardziej luksusowymi.

Są zadowoleni z efektów?

- Bardzo. Co więcej, łapią wnętrzarskiego bakcyla. Ostatnio urządzałam stumetrowy apartament w Warszawie. Zaprowadziłam klientkę do meblowego lumpeksu i pokazałam jej kanapy pochodzące z aukcji w ambasadzie Australii. Spojrzała na zniszczone meble i powiedziała: cóż, ufam pani. Kiedy zakupy przywieziono do apartamentu, jeszcze przed wizytą u tapicera, popatrzyła na nie i skomentowała: kształt mają rzeczywiście ładny. Po obiciu nową tkaniną - polską mieszanką bawełny i lnu - stanęły w luksusowym apartamencie wśród antyków oraz regałów z Ikei. Są najmocniejszym punktem salonu.

Ale takie projektowanie to nie tylko odnawianie mebli?

- To prawda, doczekało się kilku odłamów. Shabby chic to właśnie pozornie niedbałe odnawianie staroci. Ale młodzi projektanci coraz częściej żartują z powagi klasyków i proponują zabawne przetworzenie znanych mebli oraz ikon designu. Nawet wszechobecnej Ikei rzucono wyzwanie. Na stronie http://ikeahacker.blogspot.com można obejrzeć popisy kreatywności osób przetwarzających znane na całym świecie meble.

Co z nimi robią?

- Przykładowo klasycznym stolikom z Ikei wykręcają nowoczesne nogi, a wstawiają bardzo stare i zdobione. Malują je, rzeźbią albo obklejają. Używają drzwi od ikeowskich szaf jako ścian działowych. Ograniczeniem jest tylko fantazja.

Partyzantka stosowana jest tylko przy urządzaniu wnętrz domów?

- Nie, przykładem projektów bez zadęcia, niedrogich, a jednocześnie pięknych i funkcjonalnych, jest sieć hoteli ACE w Stanach Zjednoczonych.

Czy ta moda na dobre zagości w Polsce?

- Myślę, że tak. Nie chcemy już mieszkać w nudnych wnętrzach bez wyrazu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.