Solary na dachu wciąż z dopłatą

O ile o modzie na kolektory słoneczne mówić w Polsce jeszcze nie można, o tyle o rosnącym zainteresowaniu tak. Dotychczas z 45-procentowych dopłat na zakup oraz instalację solarów skorzystało 35 tys. wnioskodawców. Jak się o nie starać?

- Wykonujemy instalacje głównie u osób prywatnych, bo to właśnie osoby fizyczne mogą liczyć na dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) - mówi Piotr Duda z biura handlowego AirGenerator na Pomorzu, które zajmuje się ekologicznymi rozwiązaniami. Dlaczego warto je wdrażać? - Przede wszystkim dla wygody. Nie trzeba uruchamiać pieca latem, kiedy jest potrzebna ciepła woda użytkowa. Dzięki ogrzewaniu słonecznemu nie zużywa się paliw kopalnych, nie ma zapachu spalanego węgla czy innych śmieci, a koszty ogrzewania gazem nie mówiąc już o grzaniu elektrycznym są większe - wyjaśnia.

Mazowsze średnio ekologiczne

Początkowo NFOŚiGW zarezerwował 300 mln zł na wypłaty dotacji do umów kredytu zawieranych w latach 2010-2014. Jednak w wyniku dużego zainteresowania w lipcu 2012 budżet został zwiększony do 450 mln zł. W sumie o 45 - proc. dopłatę na zakup i instalacje solarów postarało się 35 tys. wnioskodawców, czyli głównie osób fizycznych i wspólnot mieszkaniowych (w liczbie 29), na kwotę ponad 236 tys. zł.

W czołówce regionów najchętniej sięgających po kasą na ekologię są: województwo śląskie z liczbą 5 909 zainstalowanych kolektorów oraz małopolskie - z liczbą 5 217 kolektorów. Na Mazowszu zainstalowano 3 142 kolektory, czyli znacznie mniej niż w regionach z czołówki, ale więcej niż np. lubuskim. W tym województwie znalazło się niemniej chętnych na eko instalacje - 468 - podsumował Fundusz na koniec lutego tego roku. Średnia kwota dofinansowania dla osób fizycznych wynosiła 6,7 tys. zł, a dla wspólnot mieszkaniowych: 48,2 tys. zł.

Montaż to dwa dni

O pieniądze można starać się na dwa sposoby: powierzając sprawy pośrednikom albo na własną rękę. Jak wygląda to w pierwszym przypadku? - Zwykle wszelkie formalności kredytowe załatwiamy w imieniu klienta na podstawie pełnomocnictwa. Niektóre szczególne przypadki wymagają osobistego stawiennictwa klientów w banku - mówi Piotr Duda. Sam montaż przeciętnej instalacji zajmuje dwa dni robocze przy pracy dwóch osób.

Jak zdobyć dopłatę?

Chcąc postarać się o dopłatę na własną rękę, warto zajrzeć na stronę Funduszu: www.nfosigw.gov.pl , gdzie znajduje się szczegółowy opis procedur. W skrócie rozpoczynają się one od złożenia wniosku o dotację wraz z wnioskiem o kredyt w banku (lista instytucji obsługujących program na stronie). Do wniosku musimy załączyć dokumenty np. projekt instalacji. Po zawarciu umowy wnioskodawca może przedkładać w banku faktury.

W ciągu 30 dni od założenia solarów musi przedstawić w banku m.in. protokół końcowego odbioru, oświadczenia o niewykorzystywaniu efektu przedsięwzięcia w działalności gospodarczej, umowy z wykonawcą przedsięwzięcia.

Dotacja jest wypłacana przez Fundusz na rachunek banku w ciągu 30 dni od dnia otrzymania kompletnego i prawidłowo sporządzonego wystąpienia o środki na dotację. Od pozyskanej kwoty dotacji trzeba odprowadzić podatek.

Fotoogniwa, alternatywa dla solarów?

Pojawiają się głosy, że gdyby nie dotacje, instalacje kolektorów słonecznych przegrałaby z instalacjami fotowoltaicznymi. - Są szczególnie dobrym rozwianiem, ponieważ docelowo można wykorzystać wytworzony prąd nie tylko na grzanie wody, ale też na zasilanie wszystkich domowych odbiorników - wyjaśnia Piotr Duda.

Niestety jeżeli chodzi o fotowoltaikę, to na obecnym etapie Fundusz nie oferuje dopłat. - Jedyną możliwością, z której można skorzystać jest ubieganie się o dofinansowanie w pięciu wojewódzkich funduszach ochrony środowiska i gospodarki wodnej, których umowy promesowe z NFOŚiGW jeszcze nie wygasły - tłumaczy Witold Maziarz z Funduszu. Takie projekty są jeszcze w Białymstoku, Gdańsku, Toruniu, Wrocławiu i Rzeszowie.

- Niedogodnością może być też powierzchnia, jaką zajmą fotoogniwa na dachu. Potrzeba około 8 razy więcej miejsca dla uzyskania tej samej mocy co w przypadku kolektorów. Natomiast wewnętrzna instalacja w budynku jest nieporównywalnie mniejsza. W najprostszym wypadku przewody elektryczne od fotoogniw można bezpośrednio podłączyć do grzałki i ta będzie grzała wodę słabiej lub mocniej, w zależności od tego jakie nasłonecznienie będzie w danym momencie. Natomiast po zastosowaniu odpowiedniego układu sterującego można prąd z fotoogniw wykorzystać nawet do zasilania innych elektrycznych odbiorników w domu - tłumaczy Duda.

Chcesz kupić dom od dewelopera? Odwiedź Domiporta.pl

Interesują Cię tylko domy z rynku wtórnego? Zobacz oferty w naszym serwisie

Chcesz wybudować dom? Sprawdź gotowe projekty!

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.