Tak mieszkaliśmy - pierwsza dekada XXI wieku

W sylwestra roku 1999 świat miał przestać istnieć, a komputery miały zwariować. Nic takiego się nie stało. Następne 10 lat w historii zapisało się jako czas, w którym świat odmieniła technologia i wielkie możliwości. Odbiło się to też we wnętrzach domów. Podejście do mieszkania się zaczęło zmieniać.

Możliwości!

Jeżeli lata 90. były pierwszym powiewem wolności, to pierwsza dekada XXI wieku była huraganem. W sklepach było wszystko o czym tylko można było zamarzyć. Wnętrza w mieszkaniach były bardzo różnorodne, a powiedzenie "o gustach się nie dyskutuje" stało się usprawiedliwieniem nawet najgłupszej aranżacji.

Mimo to, wielu Polaków właśnie wtedy stawało na nogi i dorabiało się pierwszych nieruchomości. Innych wreszcie było stać na dawno wyczekiwany gruntowny remont. Branża mieszkaniowa i budowlana zaczynała się rodzić na nowo.

Ściany

W poprzedniej dekadzie kolor był elementem bardzo eksponowanym. Kolor im żywszy, tym lepszy. Pierwsze lata nowego tysiąclecia były pod tym względem bardzo podobne, lecz zmieniła się faktura na ścianach. Farby strukturalne to był totalny hit. Prawdziwi zawodowcy władający wiedzą tajemną jak wykonywać najbardziej fantazyjne wzory byli hojnie opłacani, a producenci wymyślali coraz nowsze narzędzia, dzięki którym każdy mógł zostać rzeźbiarzem pionowych wzorów!

Nowinki techniczne

Do domów Polaków pomału również wkraczał postęp. Wynalazki, które do tej pory można było spotkać jedynie w filmach. Dużą popularnością cieszyły się wanny bądź prysznice z hydromasażem. Inną nowinką zyskującą na popularności był system ogrzewania podłogowego. To były zaczątki nowoczesnych instalacji w mieszkaniach. Z innych nowinek technicznych można również wymienić coraz popularniejszą zmywarkę, odkurzacz centralny (w domach jednorodzinnych) czy klimatyzację. 

Niezła sztuka

Nie. Nie chodzi wcale o nabywanie dzieł sztuki, tylko sztukaterię. Różnorodne stiuki, ornamenty na łączeniach ścian z sufitami zaczęły pojawiać się w domach budowanych na wzór barokowych dworków. Natomiast w mieszkaniach zaczęto stosować listwy przypodłogowe. Był to zupełnie nowy sposób na ukrycie kabli (na przykład telefonicznego, bądź coraz częściej internetowego) w sposób niezauważalny.

Handmade - co to takiego?

Dzisiaj każdy zna znaczenie słowa "handmade". Ale w pierwszej dekadzie nowego tysiąclecia jego znajomość dopiero raczkowała. Konsumenci po pierwszej dekadzie wolnego rynku poczuli potrzebę samodzielnego konstruowania bądź ulepszania produktów. Zaczęło się od prostych rzeczy. Własnoręcznie robionych magnesów na lodówkę czy ozdób na ścianę. Potem w ruch szły farby, papier ścierny i własnoręcznie malowane meble czy półki. Polacy pokochali sklepy wielkoformatowe, w których mogli zaspokajać swoje remontowo-budowlane zachcianki.

Jak to wygląda dzisiaj?

Można odnieść wrażenie, że to, co było modne 10 lat temu, teraz będzie już nieco kiczowate. Ale prawdą jest, że wnętrza z tamtych czasów obecnie nadal się bronią. Powolne odchodzenie od takich elementów jak staromodne firany i zasłony widać na pierwszy rzut oka. A pierwsze nieśmiałe próby okiełznania kolorów natury, czyli wszelkiej maści piasków czy beżów nadal wyglądają poprawnie. Następna dekada toczyła się już pod dyktando techniki wchodzącej coraz częściej do wnętrz, ale również do instalacji budynków. Wszechwładza sygnału wi-fi, zielona energia i wiele, wiele innych rzeczy zmieniło podejście do życia. Ale to historia już na inną okazję...