To bezprecedensowa sytuacja: jeszcze nigdy się nie zdarzyło, żeby osoba przebywająca w areszcie została europosłem. To, że Włodzimierz Karpiński obejmuje mandat europarlamentarzysty, jest konsekwencją wyborów parlamentarnych. - Przyjmuje go, by ukrócić trwający od miesięcy bezzasadny, dewastujący areszt. Jest niewinny, nie ucieka przed odpowiedzialnością - zapewniają synowie Karpińskiego
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.