Uczniowie klas ósmych są w trakcie egzaminów, równolegle szkoły średnie zaczynają nabór do klas pierwszych. W środę, 15 maja pierwszy dzień rekrutacji do liceów, techników i szkół branżowych w Warszawie. Co trzeba wiedzieć?
Uczniowie szkół podstawowych w Warszawie, którzy od września będą mieć nowe plastikowe e-legitymacje, pojadą dzięki nim za darmo miejską komunikacją. I nawet wejdą do metra. ZTM wycofał się z pomysłu z opaskami i dał wskazówki, jaki plastik trzeba zamówić dla uczniów.
Burza o rekrutację do podstawówki na Saskiej Kępie. Szkoła przeprowadziła nabór do dwóch klas pierwszych o profilu sportowym, ale dzielnica zezwoliła tylko na jedną, bo uznała, że jest za mało dzieci. A teraz urzędnicy mówią, że gotowi otworzyć jeszcze jedną. I zapraszają chętnych.
W "Rowerowym Maju" udział bierze w tym roku prawie 180 tys. warszawskich uczniów, przedszkolaków i nauczycieli. Prezydent miasta Rafał Trzaskowski dopingował ich, by dbali zdrowy tryb życia. A co z realizacją zaległych odcinków dla cyklistów w stolicy?
W szkołach podstawowych po wakacjach będą wprowadzane nowe legitymacje w formie plastikowych kart. Warszawscy uczniowie pojadą dzięki nim za darmo miejską komunikacją. Ale do metra z nimi nie wejdą, do tego będą potrzebne specjalne opaski.
"Wystarcza nam do pierwszego, ale tylko dlatego, że wypłata przychodzi pod koniec miesiąca" - skarżyły się nam kobiety zatrudnione w szkole specjalnej jako pomoce nauczycieli. Wywalczyły dodatek za trudne warunki pracy. Ale tylko symboliczny.
W każdej klasie jest statystycznie kilkoro dzieci z ADHD. Ale nie mogą liczyć na odpowiednie wsparcie w przedszkolach i szkołach, bo nie należą im się orzeczenia o kształceniu specjalnym, za którym idą dodatkowe pieniądze na pomoc w edukacji.
Program Sportowe Talenty to kwintesencja absurdów polskiej szkoły. Zróbmy coś efektownego, stwórzmy ładny raport z dobrymi grafikami, od razu będzie widać, że działamy. Tyle że nie tędy droga.
Jak ktoś z personelu nie był opluty albo uszczypnięty, znaczy, że nie przeszedł chrztu. Drzwi wyłamane z futryną to norma. Ośmiolatek, który w ataku agresji wyrywa ze ściany kaloryfer, nie dziwi. Ani to, że za dyrektorką uczniowie wołają "ku...".
Na klasy pierwsze od "A" do "K" przygotowała się Szkoła Podstawowa nr 350 na Bemowie, gdzie już teraz młodsze dzieci kończą lekcje o 15.35. Sytuację poprawi nowa szkoła na Chrzanowie. Choć jednak budowa ma się skończyć w sierpniu, to na uruchomienie podstawówki trzeba będzie czekać. Daty otwarcia nie ma.
Czy będzie nabór do starszych klas? Kiedy dzielnica wybierze dyrektora szkoły i czy nie za późno? Czy zdąży zatrudnić nauczycieli? Mieszkańcy Tarchomina czekają na otwarcie wyjątkowej szkoły i niepokoją się, czy uda się do września zdążyć nie tylko z budynkiem, ale i całą resztą.
Po serii spotkań z mieszkańcami w dzielnicach, prezydent Warszawy zaczął serię konferencji, na których zapowiada inwestycje w kolejnych rejonach miasta. Na Białołęce obiecał m.in. budowę pływalni i nowych szkół. A co z tramwajem na Zieloną Białołękę?
Na dwa lata trzeba zamknąć podstawówkę przy ul. Kwatery Głównej. Rodzicom nie podoba się, że podczas remontu i rozbudowy najmłodsi uczniowie mają jeździć 5 km dalej do szkoły dla dorosłych.
Przed pierwszym dzwonkiem na lekcje staje ruch - tak jest w Paryżu, Londynie czy Mediolanie. A w Warszawie? Tuż obok szkolnej furtki parkują nauczyciele, kopcą samochody rodziców podwożących dzieci i jeszcze wciska się furgonetka z dostawą do kuchni.
- Grozili nam pobiciem, zniszczeniem auta. Za dziecko, które ma zaburzenia i uderzyło kogoś, bo nie kontroluje emocji - opowiadają rodzice. W przedszkolach i szkołach w Warszawie jest już ponad 22,5 tys. dzieci z orzeczeniami o kształceniu specjalnym. System nie jest na to gotowy. Szkoły masowe pozbywają się dzieci z trudnościami.
Z każdym miesiącem przybywa uczniów w edukacji domowej. Najbardziej chętni do nauki w domu są licealiści. W półtora roku ich liczba zwiększyła się niemal trzykrotnie. Duże miasta apelują, by w przejście z nauki szkolnej na tryb domowy włączyć z powrotem poradnie pedagogiczno-psychologiczne.
"Trzeba znaleźć winowajcę i położyć kres takiemu procederowi" - pisze do rodziców matematyczka z podstawówki w Warszawie. Oskarża uczniów o "defraudację" dwóch i pół kawałka kredy. I ostrzega: "Niedługo wyniosą mi z sali telefon".
Dodatkowe pieniądze dostaną nauczyciele, którzy prowadzą lekcje w ramach godzin ponadwymiarowych. Gdyby nie ich dodatkowa praca, w warszawskich szkołach byłoby o ponad 5,1 tys. nieobsadzonych etatów więcej, niż jest teraz.
Szerokie, widne korytarze, klasy z pomocami naukowymi wypisanymi cyrylicą, biblioteka pełna książek, sala gimnastyczna na trzecim piętrze - tak wygląda dawna rosyjska szkoła przy ul. Kieleckiej na Mokotowie, którą oficjalnie przejął stołeczny samorząd.
Na stanowisko mazowieckiego kuratora oświaty została powołana Wioletta Krzyżanowska, wieloletnia dyrektorka podstawówki nr 323 na Ursynowie. To szkoła znana z tego, że jako pierwsza w Warszawie zrezygnowała z obowiązkowych prac domowych.
W Warszawie trzeba przeprowadzić w tym roku ponad 130 konkursów na stanowisko dyrektora szkoły lub przedszkola. - Przy niskim wynagrodzeniu i obciążeniu coraz to nowszymi problemami nie chcą podchodzić do konkursów - słyszymy w ratuszu.
- Lekcje religii nie powinny być między innymi lekcjami. Jedna lekcja religii po albo przed lekcjami, bez oceny z religii liczonej do średniej, która decyduje o świadectwie z czerwonym paskiem - zapowiedziała wiceszefowa resortu edukacji.
W zeszłym roku rodzice uczniów skarżyli się, że geografię trzeba było prowadzić na korytarzu, a język polski w serwerowni. Sytuacja w Szkole Podstawowej nr 363 na Bemowie powoli się poprawia. W styczniu uczniowie dostaną nowe sale. Dzielnica obiecuje koniec nauki na zmiany.
Ministra edukacji Barbara Nowacka jest za zmniejszeniem liczby lekcji religii w szkołach o połowę. W Warszawie to już działa, jedna religia tygodniowo jest w kilkudziesięciu liceach i w co piątej podstawówce. Ale za zgodą hierarchów.
Obiad w szkole na Ursynowie za 19,5 zł tak wkurzył rodziców, że zaczęli tropić sprawę w dzielnicy. To wystarczyło, by nastąpiła kuchenna rewolucja w cenie obiadów.
Uczniowie wprowadzą się do pierwszego liceum w Wesołej za trzy miesiące. Jest już patron: licealiści, nauczyciele i rodzice wybrali Czesława Niemena.
- W domu przytula misia, w liceum ma robić samodzielne notatki. W zeszytach pusto, nie potrafi - mówi mama 14-letniej Basi. Konrad powtarza klasę, jego czterej koledzy też. Wszyscy zaczęli naukę jako sześciolatki. Teraz są w liceum.
Oto jak topnieje liczba uczniów na lekcjach religii. W pierwszych klasach podstawówek rodzice wysyłają na nie 73 proc. dzieci. A potem zaczyna się odpływ. W klasach maturalnych religii uczy się już tylko 15 proc. licealistów.
Mama Krzysia z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego zapożyczyła się u rodziny, by opłacić naukę syna w prywatnej szkole. Chciała dać mu szansę na rozwój uzdolnień matematycznych, zajęcia artystyczne, naukę francuskiego. Szkoła zapowiadała się świetnie, ale zostanie zamknięta.
- Od wakacji minęły dopiero dwa miesiące, a już pięć dni wolnego od szkoły - dziwią się niektórzy rodzice. Część utyskuje, bo nie chce zostawiać dzieci w świetlicy, inni się cieszą. - Jest majówka i czerwcówka, a teraz mamy też listopadówkę, długi weekend w sam raz na wyjazd, bo jest ładna pogoda - mówi tata drugoklasistki.
Nie widać końca ucieczki ze szkół publicznych. W szkołach prywatnych i społecznych w Warszawie jest o ponad 8 tys. więcej uczniów niż w poprzednim roku. - To złe zjawisko, symptom kryzysu w oświacie - mówi prof. Przemysław Sadura. I podpowiada, co trzeba zrobić już teraz, by temu przeciwdziałać.
Zbytnia surowość, zmęczenie, niewłaściwe przeszkolenia egzaminatorów, niejasne wymagania. To wszystko mogło zdaniem rzecznika praw obywatelskich wpłynąć na wyniki egzaminów maturalnych. Egzaminatorom nie zaufało w tym roku aż 41,6 tys. maturzystów.
- W pokoju nauczycielskim ciastka. Świętujemy - opisuje powyborczy nastrój w szkole nauczyciel z Warszawy. Inny mówi: - Cieszymy, że będą wolne sądy i wolna telewizja, ale chcemy też usłyszeć, jak będzie w naszej pracy.
O godz. 10 wciąż trwało liczenie głosów w 50 szkołach w Warszawie. Zamknięte wtedy muszą być sale lub budynki, w których wciąż pracują komisje.
- Gdybym chciała, miałabym 40, a nawet 50 godzin tygodniowo. Wiem jednak, że moje gardło tego nie wytrzyma. Głowa też nie - mówi nauczycielka z Warszawy. - Ale znam fizyka, który prowadzi 45 lekcji.
Byłoby w nim miejsce dla posłów z Konfederacji. Ale żadnego mandatu nie dostałoby Prawo i Sprawiedliwość. Referendum? Nieważne, wzięło w nim udział zaledwie 15,7 proc. głosujących. Takie są wyniki prawyborów w LO im. Witkiewicza na Żoliborzu.
Nie Ordo Iuris. To "Nauczyciele dla Wolności" jako pierwsi interweniowali w sprawie informacji o telefonie zaufania dla dzieci w podręcznikach. Toczą batalię o wyjście Polski z WHO, wspierają antyszczepionkowców, przestrzegają przed "ukrainizacją Polski" i seksualizacją dzieci w szkołach. Organizacją kieruje nauczycielka z publicznej podstawówki w Warszawie.
Korki na korytarzach i w toaletach. W salach nawet po 36 uczniów i lekcje do 18.30. Jeśli nie są odwołane z powodu wakatu. Tak dziś wygląda sytuacja w liceach i technikach w Warszawie.
Burzliwy początek roku szkolnego w szkole gastronomicznej przy ul. Poznańskiej. Grupa nauczycieli chciała głosować nad odwołaniem dyrektorki szkoły. - Dyrektorka nie pozwoliła, jesteśmy załamani - mówią nauczyciele. O relacjach w pracy w "gastronomiku" zeznają przed komisją antymobbingową. Po skargach pracowników szkoły powołał ją burmistrz Śródmieścia.
Kilkanaście podmiotów apeluje do katolickiego wydawnictwa z Krakowa o usunięcie zdania z podręcznika do religii dla uczniów szkół podstawowych. Z obawy, że małe dzieci mogą potraktować je dosłownie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.