Kolejka do biur w centrum

Zarządca dwóch położonych w centrum biurowców poinformował, że w tych budynkach nie ma już wolnego ani jednego metra kwadratowego. Podaż biur w Śródmieściu coraz bardziej nie nadąża za popytem. Czynsze w tej części miasta rosną coraz szybciej

Chodzi o biurowce Warsaw Towers przy ul. Siennej oraz Saski Crescent przy ul. Królewskiej. Zarządzająca nimi firma Europolis właśnie podpisała umowy najmu na ostatnie wolne powierzchnie w tych budynkach. 620 m kw. w budynku przy Królewskiej (jego całkowita powierzchnia to 15,1 tys. m kw.) i ok. 190 m kw. w obiekcie przy Siennej (19,2 tys. m kw.). Tym samym te budynki osiągnęły 100 proc. wynajęcia i dołączyły do innego biurowca z portfolio firmy - Saski Point (8 tys. m kw.), który taki wynik osiągnął rok temu. Pozostałe budynki zarządzane przez firmę - Sienna Center (18,1 tys. m kw.) oraz Business Center [przy?] Bitwy Warszawskiej (20 tys. m kw.) są wynajęte w 99 proc.

- Z chęcią zainwestowalibyśmy w nowy biurowiec w centrum miasta. Rozglądamy się za działkami, ale na razie jeszcze nie prowadzimy żadnych negocjacji - mówi Bartłomiej Hofman z Europolis. Przekonuje, że biura w centralnej lokalizacji przebijają te na peryferiach. - Biurowiec w centrum daje większą elastyczność dojazdu niż np. budynek w dalekich Alejach Jerozolimskich, do którego można dojechać tylko samochodem. Taką lokalizację wybierają firmy, którym zależy na tym, by ich pracownicy spędzali mało czasu na dojazdach.

Tuż obok Warsaw Towers we wrześniu zostanie oddany do użytku wygięty w łuk dziesięciopiętrowy biurowiec Lumen w kompleksie Złotych Tarasów. Zaoferuje 23,5 tys. m kw. powierzchni. A jeszcze w tym roku ma rozpocząć się wielokrotnie przekładana komercjalizacja 22-kondygnacyjnej wieży Złota Tower przy Emilii Plater (kolejne 21,5 tys. m kw.). Jednak Bartłomiej Hofman twierdzi, że biurowiec jego firmy na tej konkurencji nie ucierpi.

- Do Lumena przeprowadzi się jeden z najemców Warsaw Tower. Ale nie dlatego, że ten biurowiec jest lepszy - my po prostu nie jesteśmy w stanie zaoferować mu powierzchni do ekspansji. Na zwolnioną przez niego powierzchnię mamy wręcz listę oczekujących. Uważam, że nowe inwestycje w centrum nie osłabiają już istniejących, ale wręcz przeciwnie - podnoszą ich atrakcyjność, bo kreują ruch na rynku.

Dziś w centrum rzeczywiście wynająć biuro jest coraz trudniej. Ponieważ koniunktura gospodarcza jest dobra, popyt na biura jest duży. Ale nowych biurowców w centrum przybywa coraz wolniej. Ostatnim dużym budynkiem w tej części miasta było Rondo 1 na początku 2006 r. W tym roku w COB pojawi się 40 proc. nowej powierzchni, a w 2008 r. - tylko 25 proc. Dlatego czynsze, które dziś wynoszą 26-28 euro, rosną i do 2010 r. mogą przebić nawet 32 euro.

- W Saskim Crescent biura kosztują dziś 22-24 euro. To o połowę więcej niż w 2003 r., gdy budynek był oddawany do użytku - przyznaje Bartłomiej Hofman.

Europolis jest właścicielem 51 proc. udziałów w pięciu biurowcach, którymi zarządza. Pozostałe 49 proc. za 145 mln euro w ubiegłym roku kupił niemiecki fundusz inwestycyjny AXA Immoselect. Do Europolis należy też będący w budowie kompleks biurowców Lipowy Office Park przy Żwirki i Wigury. Wartość tego obiektu to 82 mln euro.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.