Rząd podzielił euro na polską energię

Większość dotacji z UE na poprawę bezpieczeństwa energetycznego rząd chce przeznaczyć dla gazownictwa - przede wszystkim na rozbudowę magistrali gazowych na Pomorzu. Okazuje się też, że rząd nie wie, kiedy do naszego wybrzeża dotrze podmorską rurą surowiec ze złóż w Norwegii, w które inwestuje PGNiG.

Rząd zdecydował już, jakie dotacje z UE można przeznaczyć na poszczególne projekty energetyczne wpisane do Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Te właśnie projekty będą subwencjonowane z budżetu UE na lata 2007-13, z możliwością wykorzystania pieniędzy do 2015 r.

Na podstawowej liście inwestycji z euro znalazło się 15 projektów państwowych firm energetycznych. Największą pojedynczą dotację - 196 mln euro - przewidziano dla konsorcjum Polskich Sieci Elektroenergetycznych i PSE Operator na budowę linii wysokiego napięcia na Litwę. Jednak z własnej kasy PSE i PSE Operator mają do tej inwestycji dołożyć ponad dwa razy więcej niż dostaną z UE. Także PERN Przyjaźń do budowy przedłużenia z Ukrainy do Płocka ropociągu Odessa - Brody będzie musiało z własnej kasy dożyć przeszło dwa razy więcej niż dostanie z UE. Na ten projekt przewidziano maksymalnie 150 mln euro dotacji.

Największymi beneficjentami dotacji z UE mają być jednak kontrolowane przez państwo firmy gazownicze. Na inwestycje Gaz-Systemu, który obsługuje sieć rur transportujących gaz po kraju, przewidziano 215 mln euro dotacji. Firma ma do nich dołożyć z własnej kasy 508 mln euro. Niemal tyle samo dotacji - 213 mln euro - przewidziano dla Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Ponad połowa tej dotacji pójdzie na budowę gazoportu w Świnoujściu, reszta na rozbudowę podziemnych magazynów gazu.

Priorytetem rządu jest rozbudowa połączeń gazowych między Pomorzem a gazociągiem jamalskim z Rosji do Niemiec. Z połączenia Jamału z siecią polskich gazociągów we Lwówku pójdzie nowa rura do Szczecina, a z drugiego połączenia we Włocławku zostanie rozbudowana rura do Gdańska. Całkowicie nowa magistrala gazowa ma połączyć Szczecin i Gdańsk przez rejon Polski, gdzie obecnie praktycznie nie ma sieci gazociągów. W razie fiaska gazoportu w Świnoujściu lub rury ze Skandynawii, te nowe połączenia da się wykorzystać do transportu surowca z gazociągu jamalskiego albo z łącznika z Niemcami, takiego jak rura Bernau - Szczecin promowana od lat przez Aleksandra Gudzowatego. O tym, że rząd nie jest pewien losu bezpośrednich dostaw gazu z Norwegii, świadczy to, że ukończenie budowy krótkiej rury łączącej sieć krajowych gazociągów z rurą ze Skandynawii planowane jest nawet na 2015 r., czyli cztery lata później niż deklarowało Ministerstwo Gospodarki.

Nie ma obaw, że euro z dotacji zostaną zmarnowane, jeśli nie uda się któryś z głównych projektów - np. przedłużenie ropociągu Odessa - Brody. Na liście rezerwowej jest 15 kolejnych projektów. Państwowe Naftobazy chciałby dostać 135 mln euro na ambitne projekty budowy rury do transportu gotowych paliw z Wybrzeża do Płocka oraz budowę podziemnych magazynów paliw na Wybrzeżu. Gaz-System ma jeszcze chrapkę na 107 mln euro dotacji na rozbudowę gazociągów transportujących na południu Polski gaz sprowadzany z Ukrainy i Niemiec. Lotos chciałby za euro z dotacji budować zbiorniki ropy i paliwa przy rafinerii gdańskiej, a PSE Operator myśli o budowie drugiego mostu elektroenergetycznego ze Słowacją.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.