GTC walczy z ministrem o budowę A1 pod Toruniem

Zanosi się na kolejną batalię sądową o autostradę pod Toruniem. Państwowa Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad mogła naruszyć prawo, ogłaszając przetarg na budowę tej drogi, na którą koncesję ma firma Gdańsk Transport Company - twierdzi firma

Koncesję na budowę i eksploatację płatnej autostrady A1 z Gdańska do Torunia ma firma Gdańsk Transport Company (nie mylić z giełdową spółką deweloperską GTC, czyli Globe Trade Centre S.A.). Firma buduje już pierwszy odcinek drogi, od Gdańska do Torunia. Jednak na początku roku minister transportu Jerzy Polaczek ogłosił decyzję o wygaśnięciu koncesji dla GTC. W ten sposób firma zostałaby wyeliminowana z budowy odcinka A1 z Grudziądza do Torunia. GTC odwołało się do sądu i pierwszą bitwę wygrało. Na początku października Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję ministra Polaczka. Wyrok nie jest prawomocny, bo resort transportu chce wnieść kasację do Najwyższego Sądu Administracyjnego. Ale do wyroku NSA koncesja GTC jest ważna.

Dlatego w GTC zawrzało, kiedy GDDKiA ogłosiła przetarg na budowę części autostrady na odcinku objętym koncesją GTC. - W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślał, że decyzja ministra transportu o wygaśnięciu koncesji nie podlega wykonaniu, dopoki się nie uprawomocni. Ogłaszając przetarg, GDDKIA podejmuje działania, które zaprzeczają prawom GTC - tłumaczy przewodniczący rady nadzorczej GTC Aleksander Kozłowski. Wczoraj GTC wysłało pismo ostrzegające Dyrekcję przed naruszeniem prawa i działaniem na szkodę skarbu państwa z powodu przetargu. Podobne pismo GTC skieruje też do Ministerstwa Transportu.

- Nie jesteśmy stroną procesu. Wykonujemy tylko polecenie Ministerstwa Transportu i jeśli dostaniemy inne polecenie, to unieważnimy przetarg - powiedział nam rzecznik GDDKiA Andrzej Maciejewski. Przyznał, że GDDKiA nie ma jeszcze zezwolenia budowlanego na inwestycję, a wojewoda nie może go wydać, bo GTC zaskarżyło ocenę środowiskową inwestycji. Zdaniem GTC także w tym przypadku naruszono przepisy.- Ocena środowiskowa musi dotyczyć całej drogi na terenie województwa, a w tym przypadku jest tylko ocena części drogi - tłumaczy Aleksander Kozłowski.

Ministerstwo Transportu uważa jednak, że wyrok sądu nie ma wpływu na rozpoczęcie budowy przez GDDKiA. Zdaniem resortu, chociaż GTC ma ciągle koncesję na A1, to nie ma prawa do budowy autostrady od Grudziądza do Torunia, bo nie ma umowy w tej sprawie. "Takiej umowy nie zawarto i nie zostanie ona zawarta, bo negocjacje warunków umowy zakończyły się niepowodzeniem w 2005 r., o czym koncesjonariusz został poinformowany wiosną 2006 r.".

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.