Skromniejsza modernizacja Orco Tower

Właściciel wieżowca u zbiegu Chałubińskiego i Al. Jerozolimskich ogranicza zakres operacji plastycznej, jakiej ma zostać poddany budynek.

Chcesz kupić mieszkanie lub dom? Przeszukaj nasze oferty

Chcesz sprzedać mieszkanie? Dodaj ogłoszenie w naszym serwisie

Orco Tower to 115-metrowy biurowiec o charakterystycznej, kanciastej sylwetce, który wielu warszawiaków wciąż zna pod starą nazwą - FIM Tower. Dwa lata temu kupił go fundusz Ednurance Fund kontrolowany przez luksemburskiego dewelopera Orco. To stosunkowo młody budynek (jego budowa zakończyła się w 1996 r.), ale bardzo się zestarzał. Inwestor podjął decyzję o gruntownej modernizacji gmachu. Wewnątrz budynku zostały wymienione wykończenia podłóg, ścian i sufitów, wyremontowano toalety i windy, a na piątym piętrze oddano do użytku centrum konferencyjne wyposażone w sprzęt multimedialny. Biurowiec miał też zmienić sylwetkę. Nad skrzydłami budynku miały zostać nadbudowane ażurowe aluminiowo-szklane konstrukcje, dzięki którym gmach miał przypominać górski kryształ albo drogi flakon perfum. Modernizację zaplanowali architekci z paryskiej pracowni Christian Biecher & Associes.

Prace nad remontem elewacji miały zostać przeprowadzone już w ubiegłym roku, ale ich start się odwlekał, bo Orco miało kłopot ze zdobyciem pozwoleń w ratuszu. W końcu inwestor zrezygnował z niej.

- Początkowa koncepcja architektoniczna po szczegółowej analizie została zmodyfikowana ze względów techniczno-praktycznych - informuje Alicja Kościesza z biura prasowego Orco. - Na przykład okazało się, że proponowane elementy dodatkowe stwarzałyby ryzyko niebezpiecznych sopli lodu lub zsuwania się śniegu w porze zimowej. Elementy te można było ogrzewać zimą, ale to bardzo nieenergooszczędna strategia.

Nowy projekt remontu elewacji przewiduje nadanie budynkowi jednobarwnej sylwetki. Znikną różowe panele (na próbę już usunięto je w najniższej części budynku od strony Jerozolimskich), a budynek stanie się jednolicie granatowy. Wzdłuż jego krawędzi zostanie zamontowany system świetlny w postaci pionowych linii w technologii diodowej LED. - To zapewni podniesienie walorów estetycznych budynku w centrum miasta, jednocześnie zapewniając efekt świetlny w sposób energooszczędny. Autorem koncepcji jest cały czas ta sama pracownia architektoniczna Christian Biecher & Associes - informuje Alicja Kościesza.

Deweloper zrezygnował też z umieszczenia neonu ze swoim logo na dachu wieżowca. Zamiast tego na elewacji został zawieszony baner. Prace nad wymianą paneli mają się rozpocząć wkrótce. Modernizacja ma się zakończyć w sierpniu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.