Mieszkania z dopłatą głównie po prawej stronie Wisły

Nawet kilka tysięcy mieszkań można kupić w Warszawie za kredyt, w którego spłacie pomaga państwo - ocenia firma Home Broker

Małżeństwa oraz osoby samotnie wychowujące co najmniej jedno dziecko mogą liczyć na budżetową dopłatę do kredytu hipotecznego - mniej więcej połowę odsetek przez osiem lat spłaty - jeśli kupią nieduże i do tego stosunkowo tanie mieszkanie. Jego powierzchnia nie może przekraczać 75 m kw. (domu 140 m kw.), zaś cena - 7142 zł za m kw. Dodajmy, że od 2 stycznia wzrosła ona z nieco ponad 6,6 tys. zł za metr, dzięki czemu dostępność mieszkań, na które można dostać dopłatę, zdecydowanie się poprawiła. Gdzie takich mieszkań należy szukać?

- Analiza dostępnych ofert pokazuje, że z uwagi na wciąż stosunkowo niską cenę mieszkań objętych dopłatą możemy zapomnieć o najlepszych lokalizacjach. W Warszawie znajdziemy sporo ofert w Białołęce lub w Ursusie, w najlepszym wypadku na Pradze-Północ - mówi Aleksandra Szarek, specjalista rynku nieruchomości z firmy Home Broker. - Wśród ofert z rynku wtórnego, zarówno w Warszawie, jak i w innych miastach, najczęściej będą to mieszkania z wielkiej płyty w nie najlepszym standardzie. Deweloperzy natomiast zaproponują nam mieszkania na wielkich osiedlach, jak np. J.W. Construction i jego Lewandów Park z ponad 1,8 tys. mieszkań - dodaje.

Zdaniem specjalistki z Home Broker pojawienie się kilku tysięcy mieszkań przeznaczonych dla osób, które do tej pory nie mogły sobie pozwolić na zakup własnego mieszkania, spowoduje niewątpliwe ożywienie na stołecznym rynku mieszkaniowym. - Jeżeli deweloperzy spełnią swoje obietnice i będą obniżać ceny mieszkań dla klientów, chcących korzystać z dofinansowania, będzie to miało wpływ na spadek wysokości średnich cen mieszkań - przewiduje Aleksandra Szarek. Równocześnie zaznacza, że zarówno deweloperzy, jak i sprzedający na rynku wtórnym nie będą chcieli obniżać cen znacznie poniżej wyznaczonych limitów. - Te obniżki i tak dotkną tylko mieszkań z najniższego segmentu i nie powinny mieć dużego wpływu na ceny mieszkań ze średniej półki. Pierwszym efektem omawianej nowelizacji może więc być niewielki spadek cen mieszkań, jednak w dłużej perspektywie spowoduje ona obniżenie podaży mieszkań, czyli z rynku zniknie spora część zalegających lokali. To z kolei może być zapowiedzią wyhamowania spadku cen mieszkań pod koniec tego roku - uważa Szarek.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.