Pierzeja pod obstrzałem. Komu się nie podoba?

Czytelnicy "Gazety" nie zostawiają suchej nitki na zwycięskim projekcie zachodniej pierzei. Padają oskarżenia: to "szkaradztwo", "makabryła", "Kaskada 2". - Tak Stary Rynek widzą młodzi bydgoszczanie, pierzeja nie musi być ikoną miasta - odpiera prezydent Konstanty Dombrowicz

Kiedy tylko jury konkursu na zagospodarowanie zachodniej pierzei ogłosiło wyniki, na internetowym forum "Gazety" zagrzmiało. "Szkaradek w centrum miasta" - pisze leszek21, "Przerażenie mnie ogarnęło, gdy zobaczyłem tę wyolbrzymioną Kaskadę" - zwierza się piotr_kb, "Nasz rynek stanie się pośmiewiskiem" - ubolewa ssadlik.

W ciągu doby zaprojektowany budynek doczekał się wielu pogardliwych określeń: "makabryła", "kloc rodem z PRL-u", "kicz", "kiepski żart", "bezguście". Niektórym przypomina "akwarium na rybki dziadka".

Bydgoszczanie grzmią nie tylko w sieci. Z samego rana w redakcji rozdzwoniły się telefony. - Zróbcie jakąś akcję, żeby ta koncepcja nie została zrealizowana. Przecież to już nie będzie Stary Rynek, lecz jakiś szklany rynek - apeluje Krzysztof Grad, lekarz ze Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. Biziela.

Na oddziale gastroenterologii projekt wywołał wielkie poruszenie. Kilkanaście osób od rana siedziało nad "Gazetą" i... łapało się za głowę. - Bydgoszcz do tej pory kojarzona była z secesją, a teraz mamy przystać na takie szkło i aluminium w sercu miasta? - oburzają się lekarze i pielęgniarki.

Grad: - Zagospodarowanie płyty, odsłonięcie fundamentów dawnego ratusza to dobry pomysł, ale nie ta okropna budowla! Wprawdzie na tle innych projektów ten wygląda najlepiej, ale jeśli coś zmieniać i inwestować tyle pieniędzy, to należy to zrobić z głową.

Do redakcji dzwonili też architekci: - Szkło, beton i stal - to był hit w Stanach trzy dekady temu. Teraz się od tego odchodzi. Wystarczy spojrzeć na Berlin, a może nawet na Szczecin. Ludzie z branży wiedzą, że prof. Kucza-Kuczyński jest fanem szkła i stali, prostych form. Szkoda, że nikt z jury go nie powstrzymał.

Aleksandra Jawień, młoda architekt z biura Inwestprojekt i Stowarzyszenia Projekt Bydgoszcz: - Znam na razie tylko wizualizacje przedstawione w mediach i wrażenia na mnie nie robią. W zwycięskim projekcie nie ma nic ciekawego. Niewiele się dzieje w fasadzie, gabarytowo bryła nie pasuje do zabudowy Starego Rynku. Takie klocki budowało się 30, 40 lat temu. Mamy do wyboru tyle różnych materiałów, technicznych możliwości. Można by pomyśleć o jakichś okładzinach, może otynkowanej cegle. Bardzo podobał mi się projekt z wodą. Chyba w żadnym z większych polskich miast nie ma jeszcze tak okazałej wodnej fasady. To by było coś.

Jerzy Derenda, prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy: - Gmach jest trochę zbyt statyczny, ale interesujący. Problem w tym, że absolutnie nie nadaje się na Stary Rynek. Nie siedzi w otoczeniu. Może i wyraża aspiracje metropolitalne. Ale w tym miejscu się nie obroni.

Towarzystwo od lat postuluje, by zachodnią pierzeję odbudować w historycznym kształcie. I zdania nie zmieniło. - Jeśli ma tam stanąć taki nowoczesny budynek, to lepiej, żeby została pustka. Ona przynajmniej będzie symbolem krwawej przeszłości miejsca - mówi Derenda.

Prezydent Konstanty Dombrowicz nie zgadza się z krytyką. - Tak się szczęśliwie złożyło, że projekt stworzyli młodzi bydgoszczanie. To oni tak widzą zachodnią pierzeję, nie ja. I dobrze, bo nie budujemy dla siebie, na dziś, ale na pojutrze - argumentuje. - Ten projekt spełnia wszystkie zadania: od upamiętnienia martyrologii miejsca, kościoła, przez funkcje muzealne. To miejsce ma pełnić funkcje metropolitarne. Poza tym ma to być miejsce spotkań dla bydgoszczan, zaplanowano je zarówno wewnątrz budynku, jak i na placu.

- Ale krytyka nie dotyczy funkcji, tylko estetyki - zauważamy.

- Jeżdżę trochę po Europie. Wiem, jak się buduje. Można by oczywiście postawić na rynku coś zupełnie ekstrawaganckiego, jak np. w Grazu - budynek przypomina jakiegoś pędraka z czółkami. Ale to do naszego rynku nie pasuje. Wzbudzałoby raczej niechęć ludzi.

- Zwycięski projekt u wielu też budzi niechęć.

- A jakie były dyskusje o spichrzu Bulandy i Muchy? Że ceramika, że nie pasuje. Dziś jest ikoną miasta. Pierzeja ikoną nie ma być. To ma być bardzo dobrze wkomponowana architektura użyteczności publicznej - kończy Dombrowicz.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.