Kup sobie kawałek hotelu

Przy ul. Puławskiej powstaje budynek z blisko 200 mieszkaniami, których nabywcy będą partnerami dewelopera. Zamierza on prowadzić hotel przedłużonego pobytu zwany aparthotelem

U zbiegu ulic Płaskowickiej i Puławskiej powstaje budynek o zróżnicowanej wysokości trzech i czterech pięter. Zaprojektowany przez pracownię Archico w przekroju będzie przypominać nieco literę E, grzbietem obróconą do Puławskiej. Elewacje od Puławskiej zostaną obłożone żółtym granitem, te na tyłach budynku zostaną wykończone tynkiem z kamiennymi elementami. Znajdzie się w nim 197 lokali o metrażach od 25 do 55 metrów.

Budynek powstaje jako trzeci i ostatni etap osiedla Albatrosów firmy Arche. Osłoni domy przed hałasem z ul. Puławskiej. To głośna ulica, przetaczają się nią tysiące aut i autobusów.

- Mieszkania bezpośrednio przy tej ulicy nie byłyby atrakcyjne - przyznaje Anna Korzeniowska z Arche. - Dlatego zdecydowaliśmy się ulokować w tym budynku aparthotel. Ulica nie będzie mu przeszkadzać, bo wszystkie lokale od strony Puławskiej nie będą mieć otwieranych okien. Zostaną za to zaopatrzone w klimatyzację.

Korzeniowska przekonuje, że to dobra lokalizacja na trzygwiazdkowy hotel - tuż przy biznesowym Służewcu, powstającym przy ul. Poleczki ogromnym kompleksie biurowym, zaledwie kilkanaście minut od lotniska. Firma chce, by był to hotel przedłużonego pobytu, typowym klientem ma być biznesmen średniego szczebla. Taki klient będzie mógł liczyć na hotelowy standard, ale i na namiastkę domowego życia (180 lokali zaopatrzonych będzie we własną kuchenkę, lokator będzie mógł także wypożyczyć sobie z hotelowego magazynu np. pralkę). Cały parter budynku zajmą lokale usługowe, m.in. fitness i spa. Basenu nie będzie, bo podnosi koszta utrzymania.

- Do końca września zostanie zrealizowany stan surowy pierwszego piętra hotelu - mówi Korzeniowska. - Uzyskanie pozwolenia na użytkowanie planujemy na koniec maja 2011 r. Tak długo, bo wykańczanie budynku do standardu hotelowego zajmuje dużo czasu - wyjaśnia.

Choć budynek ma działać jako hotel, Arche sprzedaje lokale tak, jakby był domem mieszkalnym. Każdy może sobie kupić lokal, na który zostanie założona osobna księga wieczysta. Lokale można traktować jako lokatę kapitału albo mieszkanie do okazjonalnego korzystania przez kilka tygodni w roku.

- Za wykończony lokal trzeba zapłacić ok. 12,3 tys. zł za m kw. Nie należy tego porównywać z cenami mieszkań, bo - po pierwsze - wykończenie o hotelowym standardzie jest droższe. Po drugie, w tej kwocie zawarty jest 22-proc. VAT, który można odzyskać, bo działalność hotelowa jest obłożona VAT-em - mówi Korzeniowska.

Opierając się na aktualnych danych i zastrzegając, że za kilka lat mogą się zmienić, Arche oblicza, że 25-metrowy, dwuosobowy pokój powinien przynosić ok. 3,1 tys. zł dochodu. Firma założyła, że aparthotel będzie mieć 50-proc. frekwencję. Dochód wzrósłby do ok. 3,7 tys. zł, gdyby frekwencja wynosiłaby 70 proc. Jednak w umowach z klientami Arche nie gwarantuje żadnej kwoty bazowej, a jedynie proporcjonalny podział osiąganych dochodów.

- Wydaje się, że to realny poziom obłożenia - ocenia Marta Glijer z aparthotelu Residence Diana przy Chmielnej. - Po pierwszym półroczu tego roku nasz hotel miał obłożenie na poziomie 50-60 proc. Rzeczywiście brakuje takich obiektów w pobliżu lotniska czy biurowego Mokotowa. Oczywiście nie spodziewałabym się, że 70-proc. frekwencję osiągnie od razu w pierwszym roku działalności, bo potrzeba czasu, by markę aparthotelu wypromować.

Wraz z przedwstępną umową sprzedaży lokali zawarta będzie umowa najmu, która wejdzie w życie od momentu rozpoczęcia funkcjonowania hotelu. Hotel zarządzany będzie przez spółkę Arche (choć w Warszawie znana jest tylko z inwestycji mieszkaniowych, prowadzi już hotel z centrum kongresowym w Łochowie). Arche planuje, że comiesięczne wypłaty z zysku nastąpią już w pierwszym roku funkcjonowania hotelu. Inwestor będzie otrzymywał czynsz niezależnie od tego, czy w danym okresie rozliczeniowym lokal był wynajmowany, czy nie. Wszystkie pieniądze trafiają do wspólnej puli, dochód po odliczeniu kosztów utrzymania i prowizji dewelopera będzie dzielony proporcjonalnie do metrażu. Jeżeli ktoś będzie chciał skorzystać z własnego pokoju, nie płaci normalnych opłat (będą wynosiły prawdopodobnie ok. 300 zł za dobę), jedynie koszta eksploatacyjne. Przez okres mieszkania będzie wyłączony z podziału dochodów.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.