Będzie łatwiej o premię z książeczki

Sejm wydłużył o cztery lata możliwość spłaty na preferencyjnych warunkach starych kredytów spółdzielczych.

Do dziś z kredytowym garbem pozostało przeszło 109 tys. rodzin, które PKO BP są winne blisko 2,2 mld zł, a budżetowi - przeszło 7 mld zł. Ich mieszkania obciążone są kredytami, które spółdzielnie zaciągnęły pod koniec lat 80.

Spółdzielcy nie spłacają rat tak, jak to dzieje się z normalnym kredytem mieszkaniowym, ale płacą według tzw. ustawowego normatywu. Obecnie 2,78 zł za m kw. mieszkania miesięcznie.

Jeśli te 2,78 zł za m kw. nie pokrywa odsetek od kredytu, to resztę wykupuje od banku budżet państwa. Umorzy je tym osobom, które jeszcze przez dziesięć lat regularnie będą spłacać kredyt. Gdyby ktoś jednak chciał szybciej pozbyć się długu, może skorzystać ze specjalnych mechanizmów oddłużeniowych, które przewiduje dziś prawo. Na przykład, jeśli ktoś jednorazowo spłaci należności wobec banku i dodatkowo 30 proc. tego, co wyłożył za niego budżet, resztę zadłużenia, czyli owe 70 proc., odsetek mu się umarza.

Ten przepis miał wygasnąć z końcem tego roku. W piątek późnym wieczorem posłowie wydłużyli jego obowiązywanie o cztery lata.

Rządowi jest to na rękę, gdyż dzięki takim ustawowym zachętom systematycznie topnieje grupa dłużników. A co za tym idzie, budżet mniej musi dopłacać do starych kredytów.

Nic więc dziwnego, że w ubiegłym tygodniu komisja infrastruktury skierowała do dalszych prac w podkomisji rządowy projekt ustawy, która wprowadzi jeszcze jedną zachętę. Ci, którzy mają książeczkę mieszkaniową, będą mogli po spłaceniu zadłużenia zainkasować tzw. premię gwarancyjną. Przeciętnie jest to od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.

To rozwiązanie rząd rozciągnął także na tych posiadaczy książeczek, którzy już wcześniej spłacili stary kredyt spółdzielczy. Rząd nie wie, ile jest takich osób, więc na wszelki wypadek wypłatę premii gwarancyjnych chce rozłożyć na dziewięć lat. Najszybciej premię dostaną posiadacze książeczek wystawionych przed 1968 r., najdłużej poczekają zaś ci, których książeczki pochodzą z 1989 i 1990 r. To element rządowego planu odmrożenia oszczędności na książeczkach mieszkaniowych. W jego ramach projekt podobną zasadę wypłaty premii gwarancyjnych (rozłożenie na dziewięć lat) obejmuje wszystkich posiadaczy książeczek mieszkaniowych (ponad milion osób), którzy wymienią okna lub instalację gazową czy elektryczną. Mogą liczyć na premię także te osoby, które systematycznie wpłacały przez 12 miesięcy składkę na fundusz remontowy wspólnoty lub spółdzielni mieszkaniowej.

Ponadto premię będzie można uzyskać w przypadku przekształcenia spółdzielczego własnościowego mieszkania w prawo odrębnej własności oraz zaciągnięcia kredytu mieszkaniowego jako wkład własny.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.