Wykup mieszkanie w spółdzielni

Zasady wykupu mieszkań to istny gąszcz przepisów - inne dotyczą mieszkańców spółdzielni, a inne lokatorów w zakładowych i komunalnych czynszówkach. Na ujednolicenie tych zasad raczej nie licz. Ale może posłowie zafundują ci większy upust?

Taki prezent zrobili właśnie milionowi spółdzielczych lokatorów. Jeśli jesteś jednym z nich, to najpewniej od lipca będziesz mógł zostać właścicielem mieszkania tylko za jedną czwartą, a nie - jak obecnie - z reguły połowę jego wartości rynkowej.

Jednym lepiej, innym gorzej

W ubiegły piątek Sejm przyjął senackie poprawki do nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, która m.in. zakłada jednakową dla wszystkich, 50-proc. bonifikatę przy przekształcaniu mieszkań spółdzielczych o statusie lokatorskim na spółdzielcze własnościowe i - to nowość! - także w prawo odrębnej własności.

Wprawdzie ustawę musi jeszcze podpisać prezydent, ale raczej nie będzie się z tym długo ociągał. Tak więc zacznie ona obowiązywać po 14 dniach od opublikowania w Dzienniku Ustaw.

Ale uwaga! Prawdopodobnie nie dla wszystkich spółdzielców takie ujednolicenie zasad wykupu mieszkań będzie korzystne. Może się zdarzyć, że w jakiejś spółdzielni warunki wykupu są dziś bardziej atrakcyjne, np. udziela ona równie wysokiej bonifikaty, a dodatkowo rozkłada płatność na raty.

Wyjaśnijmy, że lokatorzy płacą różnicę między wartością rynkową lokalu a zwaloryzowanym wkładem mieszkaniowym, a ten zwykle redukuje koszt wykupu o połowę. Ponadto zgodnie z obecnie obowiązującą ustawą walne zgromadzenia lub zebrania przedstawicieli członków mogą podjąć decyzję o przyznaniu bonifikaty, np. 50-proc. lub nawet większej.

Z drugiej strony, obecne zasady i tak musiałyby być zmienione, bo niedawno zakwestionował je Trybunał Konstytucyjny. Sędziom nie podobało się, że spółdzielnie mają całkowitą dowolność w stosowaniu bonifikat, w dodatku tylko wobec tych, którzy decydują się na własnościowy status swoich mieszkań. Zdaniem sędziów prowadzi to do naruszenia zasady równości obywateli wobec prawa.

Pamiętaj o kosztach

Czy w przyszłości lokatorzy w spółdzielniach mogą liczyć na wyższą bonifikatę? Kto wie! W nowym parlamencie może się pojawić np. pomysł, by umożliwić spółdzielniom stosowanie dodatkowej bonifikaty, gdyby uznały, że obecna zniżka ustawowa jest niewystarczająca. W tym Sejmie takie rozwiązanie nie uzyskało akceptacji większości posłów.

Na więcej raczej nie licz. Pewnie pamiętasz, jak w poprzednim Sejmie posłowie ostro spierali się na temat kosztów wykupu mieszkań. AWS i UW chciały, by te koszty były symboliczne, ale najpierw plany pokrzyżował im Trybunał Konstytucyjny (na wniosek posłów SLD sędziowie zakwestionowali słynną formułę o 3 proc. wartości mieszkania), a potem prezydent Aleksander Kwaśniewski. W 2001 r. zawetował on nowelizację ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, dzięki której wszyscy lokatorzy dostawaliby mieszkania na własność po spłaceniu jedynie nominalnej kwoty umorzonego przez państwo w latach 70. i 80. kredytu. To rozwiązanie popierał wówczas już nieistniejący Urząd Mieszkalnictwa, który zwracał uwagę, że de facto lokatorzy płaciliby tylko tyle, ile spółdzielnia ma oddać do skarbu państwa, czyli często... kilka złotych.

Uwaga! Z wykupem mieszkania od spółdzielni mogą się wiązać dodatkowe koszty, np. opłata dla rzeczoznawcy majątkowego, który musi określić wartość rynkową twojego mieszkania (500-1000 zł). Ponadto jeśli nie zadowolisz się spółdzielczym własnościowym prawem do lokalu, tylko zażądasz pełnej własności, dojdzie - lekko licząc - kilkaset złotych, m.in. z tytułu opłaty notarialnej (i kopii aktu notarialnego) czy kosztów założenia księgi wieczystej. Przed wykupem mieszkania musisz też spłacić wszelkie ewentualne zobowiązania wobec spółdzielni, np. kredyt lub pożyczkę na remont budynku.

Wyjaśnijmy, że prawo odrębnej własności jest silniejsze od spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu, bo np. umożliwia rezygnację z członkostwa w spółdzielni. Z drugiej strony, przeciętny spółdzielca chce jedynie móc dysponować swoim mieszkaniem (np. sprzedać je), a taka możliwość istnieje i w jednym, i w drugim przypadku.

Nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych zawiera korzystną dla - lekko licząc - kilkudziesięciu tysięcy najemców byłych mieszkań zakładowych, które w latach 90. przeszły nieodpłatnie w posiadanie spółdzielni. Ci najemcy już nie będą musieli wpłacać do spółdzielni wkładu mieszkaniowego (połowa wartości rynkowej mieszkania), żeby zostać posiadaczami lokatorskiego spółdzielczego prawa do lokalu. Takie prawo daje więcej uprawnień lokatorowi, bo jako członek spółdzielni ma on np. wpływ na to, co się w niej dzieje.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.